Rejestr stron zakazanych

1 lipca 2017 roku ruszył rejestr stron zakazanych. Pełna nazwa tej ministerialnej usługi to: „Rejestr Domen Służących do Oferowania Gier Hazardowych Niezgodnie z Ustawą”. Na stronie znajdziemy kilka tysięcy adresów stron internetowych nielegalnych bukmacherów, kasyn i innych stron hazardowych. Które próbują świadczyć swoje usługi w Polsce. Korzystanie z takich stron mogłoby być z jednej strony zbawieniem. Gdyż nie musielibyśmy odprowadzać horrendalnych podatków, ale z drugiej strony brak jakiegokolwiek nadzoru nad tym. Co dzieje się w danych serwisach. Wątpliwe bezpieczeństwo naszych danych i niepewność czy wpłacone przez nas pieniądze. Da się kiedykolwiek wypłacić, nie jest tego warta. Niestety wciąż istnieje spora ilość osób, która regularnie korzysta z nielegalnych w Polsce stron hazardowych. Narażają się przy tym na konsekwencje prawne. W jaki sposób to robią? Co grozi za granie u nielegalnych bukmacherów? O tym wszystkim dowiemy się już niedługo.

rejestr stron zakazanych

Rejestr domen zakazanych

Rejestr domen zakazanych znajduje się na stronie hazard.mf.gov.pl. Warto zapamiętać sobie ten adres i korzystać tylko z niego. Gdyż w Internecie zdążyło już powstać mnóstwo stron przygotowanych przez osoby. Które liczą na szybki i łatwy zysk Mogące wprowadzać nas w błąd zdezaktualizowanymi. Lub nieprawidłowymi informacjami.

Aktualnie na stronie znajduje się ponad 6,5 tysiąca adresów internetowych zablokowanych bukmacherów i kasyn. Nie oznacza to jednak, że wszystkie należą do różnych firm. Sam Unibet posiada ponad 60 różnych zablokowanych adresów, a rekordzista. 1xbet, przekroczył już liczbę 210 zablokowanych domen. Dlaczego tak jest? Niektórzy bukmacherzy próbują obejść nasze ograniczenia i stosują różne nieczyste sztuczki. Więcej na ten temat znajdzie się w dalszej części artykułu.

W jakim celu powstał rejestr stron zakazanych?

Blokowanie i cenzura kojarzy nam się raczej z czasami historycznymi. Obecnie jednak powoli wraca się do tych praktyk i to za cichą aprobatą całego społeczeństwa. Rejestr domen zakazanych wzbudzał kontrowersję już od początku, ale wprowadzenie go, było niestety koniecznością.

Wróćmy się do początków wprowadzania ustawy hazardowej. 1 kwietnia 2017 roku wprowadzono przepisy mówiące o tym. Że każdy bukmacher musi posiadać licencję zezwalającą mu. Na prowadzenie zakładów wzajemnych na terenie naszego kraju. W celu uzyskania licencji konieczne było złożenie wniosku do Ministerstwa Finansów. Przyznanie licencji wiązało się także ze spełnieniem warunków nowych polskich przepisów. W tym wprowadzenie 12% podatku od każdego kuponu i innych ważnych funkcji. W tym dobrych zabezpieczeń dla danych osobowych i pieniędzy. Wiązało się to oczywiście z dużymi kosztami. Kilkoma miesiącami pracy programistów. I wieloma innymi czynnikami, o których my, jako typerzy, zapewne nie wiemy.

Spółki bukmacherskie dostały więc ultimatum. Do wyboru były dwie opcje:

  • spełnić warunki prawne, otrzymać licencję i prowadzić zakłady na terenie naszego kraju całkowicie legalnie.
  • zrezygnować ze świadczenia usług i zablokować możliwość rejestracji i logowania graczom z naszego kraju.

Niektóre firmy (przede wszystkim polskie) wybrały opcję numer 1. Większość z nich posiadała już licencję i musiała ją tylko odnowić. Wprowadzając Niewielkie zmiany do swojej oferty. Obecnie cześć firm bukmacherskich wróciła już do naszego kraju i uzyskała licencję (m.in. Betclic), niektóre wciąż się o nią starają.

Część firm skorzystała z bramki numer dwa i zablokowała dostęp do swoich usług klientom z Polski. Możemy tu wyróżnić m.in. bukmachera Bet365. Który nie znajduje się w rejestrze domen zakazanych. Gdyż sam zrezygnował z prowadzenia usług na terenie naszego kraju. Nie zamierza on także w najbliższej przyszłości starać się o licencję.

Twórcy ustawy przewidzieli, że będzie jeszcze jedna grupa firm. Całkowicie ignorująca założenia ustawy. I niewprowadzająca żadnych blokad dla naszych graczy. To właśnie dla tych bukmacherów został wprowadzony rejestr domen zakazanych.

Przyznanie licencji bukmacherskiej nie jest też takie proste, jak się wydaje. Cała procedura jest długa i żmudna. Oprócz dostosowania się do obowiązujących warunków ustawy. Każdy z bukmacherów musi także przejść szereg testów i analiz. Które sprawdzą, czy naprawdę wszystko jest w porządku. Każdy bukmacher we wniosku o licencję musi dostarczyć szereg dokumentów. Takich jak np. adres spółki i jej numer w KRS. Informacje o statusie prawnym i sytuacji finansowej. Dane osobowe osób z zarządu, przewidywany termin rozpoczęcia prowadzenia zakładów i regulaminy. Także informacje na temat tego, w jaki sposób będą prowadzone usługi i ile zakładów będzie oferował. Sam koszt przyznania licencji nie jest także tani. Każdy punkt stacjonarny kosztuje bukmachera 2237 złotych. Możliwość prowadzenia zakładów bukmacherskich przez Internet to wydatek rzędu 89480 złotych. Każda strona internetowa kosztuje wykorzystywana do oferowania zakładów to koszt rzędu 224 tysięcy złotych. Co więcej, od każdej spółki wymagane jest także wpłacenie zabezpieczenia finansowego w kwocie 480 tysięcy złotych. Oznacza to, że jeśli bukmacher chce funkcjonować tylko i wyłącznie w Internecie. Musi się liczyć z tym, że koszt licencji wyniesie go prawie 800 tysięcy złotych. Dodatkowo każda spółka musi mieć kapitał zakładowy w wysokości co najmniej dwóch milionów złotych.

Zarówno cała procedura, jak i jej koszty sprawiają. Że nowe firmy bukmacherskie nie mają w naszym kraju tak lekko. Nie dziwi już także fakt wysokich marży i słabej oferty promocyjnej w nowo powstających bukmacherach. Koszty są po prostu zbyt duże i musi minąć trochę czasu. Zanim dana spółka będzie mogła pozwolić sobie na coś więcej.

Kto prowadzi rejestr domen zakazanych?

Rejestr domen zakazanych prowadzony jest przez Ministerstwo Finansów. To właśnie pracownicy Ministerstwa aktualizują go i regularnie dodają nowe strony. Każdy obywatel naszego kraju ma prawo korzystać z tego rejestru. I własnoręcznie sprawdzać, która strona oferuje nielegalne usługi.

Kto ma obowiązek korzystania z rejestru domen zakazanych?

Zgodnie z przepisami nowelizacji ustawy hazardowej. Obowiązek korzystania z rejestru domen zakazanych spoczywa na dostawcach internetu i usług płatniczych w naszym kraju

Wszyscy dostawy Internetu w Polsce mają obowiązek śledzenia nowych wpisów w rejestrze. I blokowania podanych tam adresów w ciągu 48 h od momentu dodania strony do bazy. Nie jest ważne gdzie i kiedy korzystamy z Internetu. Jeśli robimy to za pomocą polskiego operatora, strona hazardowa musi zostać zablokowana. Nie jest to jedyny wymóg ciążący na dostawcach internetu. Muszą oni także przekierowywać cały ruch z zablokowanych domen na stronę Ministerstwa Finansów. Gdzie znajduje się komunikat z listą legalnych bukmacherów w naszym kraju. I informacjami co, jak i dlaczego zostało zablokowane. Jeśli strona internetowa zostanie wykreślona z Rejestru Domen Zakazanych. Dostawcy internetu mają 48 h na to, by umożliwić użytkownikom dostęp do danej strony.

Dostawcy usług płatniczych również mają obowiązek korzystania z Rejestru Domen Zakazanych. Oni również muszą blokować możliwość wpłat i wypłat do adresów znajdujących się na liście. Zgodnie z zapiskami ustawy mają oni 30 dni na zerwanie umowy. Z firmą świadczącą nielegalne usługi na terenie naszego kraju. I zablokowanie możliwości prowadzenia transakcji finansowych. Operatorzy płatności dostali aż miesiąc na spełnienie tego warunku ze względu na to. Że zerwanie umów i wprowadzenie takich blokad. Nie jest takie proste jak zwykłe dodanie domeny do zablokowanych stron.

rejestr stron zakazanych

Kary za brak działania w związku z aktualizacją Rejestru Domen Zakazanych

W każdym tygodniu Rejestr Domen Zakazanych wzbogaca się o kilka nowych wpisów. Jak już zostało wspomniane, dostawcy internetu mają 48 h. Na wprowadzenie adresu zakazanej strony na swoją listę domen zablokowanych. Dostawcy usług płatniczych 30 dni na wprowadzenie blokady wykonywania transakcji. Jakie kary grożą firmom, które nie wprowadzą blokad w odpowiednim terminie lub nie zrobią tego wcale? Okazuje się, że nawet kilka minut spóźnienia może znacząco zaboleć ich finanse.

Ministerstwo Finansów przewidziało kary w wysokości do 250 tysięcy złotych. Zarówno dla dostawców internetu, jak i dostawców usług płatniczych. Którzy nie zablokują zakazanej strony w wymaganym terminie. Nie oznacza to jednak, że pełna wysokość kary zostanie nałożona już po kilku minutach spóźnienia. W przypadku opóźnień wynikających z winy dostawców. Trwających kilka godzin lub dzień, Ministerstwo Finansów nałoży zapewne symboliczną karę. Wszystko zależy od tego. Jak długo dana firma będzie zwlekać z wprowadzeniem ustawy. Także jak wiele osób skorzysta z usług zakazanej strony w tym czasie.

Jak obejść Rejestr Domen Zakazanych?

Jak już zapewne wszyscy wiedzą. Każde ograniczenie i przepis prawny ma jakąś lukę, którą można na swój sposób wykorzystać. Nie inaczej jest z Rejestrem Domen Zakazanych. Różne sztuczki i tricki stosowane są zarówno przez bukmacherów, jak i samych graczy. Jak to jest możliwe?

Jak bukmacherzy próbują obejść rejestr?

Każdy wpis w rejestrze dotyczy tylko i wyłącznie jednej domeny. Dostawcy mają prawo i obowiązek zablokować tylko ją. Co jest skrzętnie wykorzystywane przez bukmacherów w bardzo prosty sposób. Tworzą oni po prostu nową domenę. W obecnych czasach jest to niezwykle tanie. I proste do zrealizowania, a możliwe zyski przekraczają poniesione straty. Przyjrzyjmy się temu wszystkiemu na przykładzie.

Do Rejestru Stron Zakazanych trafia domena www.buk.com. Strona to zostaje szybko zablokowana przed dostawców internetu i płatności. W międzyczasie spółka tworzy nową domenę www.buk1.com. I wykorzystuje ją do oferowania dokładnie takich samych usług. Jak w przypadku swojej głównej strony. Gracze z Polski mogą bez problemu wchodzić na taką stronę. I z niej korzystać, dając zarobić bukmacherowi. Ministerstwo Finansów musi natomiast wykryć nową domenę, wpisać ją do rejestru. I poczekać aż dostawcy ją zablokują. Wszystko to trwa trochę czasu i może się okazać. Że nawet kilkuset graczy zdążyło skorzystać z niezablokowanej strony.

O popularności i korzyściach wynikających z takiej próby obejścia blokady świadczy to. Że niektóre ze spółek posiadają po kilkadziesiąt. Nawet kilkaset wpisów na liście. Wszystkie adresy różnią się niewiele, czasem jest to jedna dodana cyferka, czasem literka.

rejestr stron zakazanych

Jak gracze obchodzą rejestr?

Mimo że dostępni w Polsce legalni bukmacherzy oferują już usługi na naprawdę wysokim poziomie. Duża część graczy ciągle próbuje obejść blokady stron internetowych. I dostać się na zakazane witryny. Nie jest to ani trudne, ani drogie. Ba, można to bez problemu zrobić za darmo. Jest to oczywiście nielegalne i nie warto z tego korzystać. Gdyż można narazić się na naprawdę nieprzyjemne konsekwencje.

Jednym ze sposobów na obejście blokad jest skorzystanie w VPN. Każdy może skorzystać ze specjalistycznego programu lub, co jest dużo prostsze, zainstalować wtyczkę do przeglądarki. Cała ta usługa polega na tym, że po włączeniu VPN nasz prawdziwy adres internetowy jest ukrywany. My możemy łączyć się z siecią, korzystając z serwerów umieszczonych na całym świecie. Wystarczy tylko kilka kliknięć i już strona internetowa myśli, że logujemy się z Niemiec lub Brazylii. Na chwilę obecną nie jest możliwe wykrycie tego typu działań. Stąd duża część polskich graczy korzysta z zablokowanych stron internetowych. Korzystając z tego rozwiązania i identyfikując się jako typerzy z innych krajów.

Jeśli powstanie jakaś nowa spółka, to zanim dowie się o niej Ministerstwo i zostanie ona zablokowana. Można bez problemu korzystać z jej usług. Nie zmienia to oczywiście faktu, że jest to nielegalne. Nawet jeśli spółka nie znajduje się na liście domen zakazanych. Nie wolno korzystać z jej usług, gdy nie posiada licencji na prowadzenie zakładów w naszym kraju.

Skoro już mowa o tym, jak obchodzić zabezpieczenia. Warto także przyjrzeć się temu, dlaczego nie warto tego robić. I co nam grozi za grę u nielegalnych bukmacherów.

Kary dla graczy korzystających z nielegalnych bukmacherów

Próby obejścia blokad nałożonych na zakazane strony to łamanie prawa. Ryzyko jest dość duże, a koszty, które można ponieść, są naprawdę ogromne. Mimo że wizja obstawiania bez płacenia podatków jest naprawdę kusząca. Warto zrezygnować z niej i odpuścić sobie korzystanie z zakazanych stron.

Warto jednak nadmienić, że samo wejście na stronę zablokowanego bukmachera nie jest przestępstwem. Jeśli ktoś ma ochotę sprawdzić VPN (i musi to zrobić akurat na stronach bukmacherskich). Lub przyjrzeć się promocjom i ofercie zagranicznych bukmacherów. Może to zrobić bez żadnych konsekwencji. Zakazane jest natomiast zakładanie konta, logowanie się. Przelewanie pieniędzy do zablokowanego bukmachera i korzystanie z jego usług. W przypadku wykrycia popełnienia przez nas takiego czynu. Ministerstwo Finansów ma prawo nałożyć na nas karę administracyjną i karnoskarbową. Otrzymane grzywny nie są wcale takie małe.

Zgodnie z zapisami ustawy, karze podlega każdy uczestnik nielegalnej gry hazardowej. Kara wynosi 100% uzyskanej wygranej, niepomniejszonej o kwoty wpłaconych stawek. Oznacza to, że jesteśmy dwukrotnie stratni. Wyobraźmy sobie, że wpłacamy do takiego bukmachera 1500 złotych i wygrywamy w sumie 3000. Ile musimy oddać? Tak, macie rację. Musimy oddać aż 4500 złotych. Dodatkowo Ministerstwo ma prawo nałożyć na nas karę grzywny w wysokości 120 stawek dziennych. Za uczestniczenie w nielegalnych grach hazardowych. Ile to jest? Nawet 3 miliony złotych.

Legalne obstawianie

Jeśli mamy ochotę na obstawianie, koniecznie powinniśmy skorzystać z usług legalnych w Polsce bukmacherów. Jak dowiedzieć się, które spółki działają w naszym kraju całkowicie legalnie? Przede wszystkim musimy wejść na ministerialną stronę. Na której znajduje się lista spółek dopuszczonych do organizowania zakładów wzajemnych przez Internet. Niestety, same nazwy spółek momentami nie mówią zbyt wiele. Na liście znajdziemy między innymi spółkę Cherry Online. Próżno szukać takiego bukmachera w Internecie. Okazuje się bowiem, że firma jest odpowiedzialna za jednego z młodszych bukmacherów na naszym rynku — PZBuk. Obsługa strony byłaby dużo prostsza, gdyby pracownicy Ministerstwa dodali również odnośniki do bukmacherów. Nie jest to dużo roboty, a znacząco upraszcza proces sprawdzania legalności bukmachera.

Oprócz odwiedzin stron ministerstwa warto także wejść na opisywany Rejestr Domen Zakazanych. Jeśli nie znajdziemy tam adresu interesującej nas strony, oznacza to. Że albo jest ona legalna, albo zablokowała możliwość gry dla Polaków.

Jeśli znajdziemy bukmachera na ministerialnej liście spółek z licencją. I jednocześnie nie będzie on występował w Rejestrze Domen Zakazanych. Możemy spokojnie i bez obaw zarejestrować się i korzystać z jego usług. Możemy być także całkowicie pewni o to, że granie u legalnego bukmachera. Nie będzie wiązało się z żadnymi konsekwencjami. Nasze dane i pieniądze na koncie będą całkowicie bezpieczne.

 

***

Czym jest rejestr stron zakazanych?

Rejestr stron zakazanych to strony których nie możemy przeglądać na terytorium Polski.

Dlaczego niektórzy bukmacherzy są w tym rejestrze?

Bukmacherzy nie niosą żadnych niebezpieczeństw w tym wypadku. Blokowane są po prostu fimy które nie mają stosownej licencji do oferowania zakładów w Polsce.

Czy powinienem obawiać się rejestru stron zakazanych?

Nie. Rejestr zablokuje nam automatycznie dostęp do takiej strony i nie będziemy mogli jej wtedy przeglądać.