Trento mija Sassuolo, Talmassons wygrywa wielki mecz

ROME- Itas Trento po szóstej kolejce jest coraz bardziej mistrzem grupy. Zespół Saja wygrał u siebie z bezpośrednim prześladowcą Bsc Materials Sassuolo i kontynuuje swoją pewną passę na szczycie. Dziewczyny z Emilii obsunęły się z drugiego na czwarte miejsce, wyprzedzone przez Valsabbinę Brescia, która wyrzuciła z boiska Chromavis Eco Db Offanengo. W dolnej części klasyfikacji Tecnoteam Albese wygrało z Hermaea Olbia, a D&a Esperia Cremona kosztem Emilbronzo 2000 Montale: Sardyńczycy, szóści, utrzymują jednopunktową przewagę nad zespołami z Como i Cremonese.

W grupie B, w której Rzym przestrzegał okresu odpoczynku, w centrum uwagi był CDA Talmassons, który zdobył drugie miejsce w klasyfikacji, pokonując Omag-Mt San Giovanni In M.No Field w tie breaku, wieńcząc sensacyjny powrót z 2-0 do 2-3. W pozostałych meczach wygrały wszystkie wysoko notowane zespoły. Ipag S.Lle Ramonda Montecchio pokonał Seap-Sigel Marsala, Soverato niewiele ustępował Assitec Volleyball Sant’Elia, Itas Ceccarelli Martignacco nie miał problemów z 3m Volleyball Perugia. Desi Shipping Akademia Messina poddała się u siebie w tie breaku po gorącym wyzwaniu przeciwko Anthea Vicenza Volleyball.

GRUPA A-

Itas Trentino już się nie zatrzymuje. Zdradliwy mecz wyjazdowy na parkiecie ścigającego BSC Materials Sassuolo interpretuje w najlepszy sposób sekstet Saja, potrafiący nie dać miejsca Emiliankom (które wygrały sześć z ostatnich siedmiu rozegranych meczów) i zgarnąć trzy złote punkty, potwierdzając się mocno na szczycie klasyfikacji. Dwunaste zwycięstwo w ostatnich trzynastu meczach ligowych pozwala Trydentkom na utrzymanie niezmienionej, czterobramkowej przewagi nad Busto Arsizio, a także na wydłużenie dystansu nad samymi Biancoazzurre. Na koniec meczu brylowała Chiara Mason, która została wyróżniona jako MVP meczu – 14 punktów i 65% na siatce. W połowie boiska Trento bardzo dobrze spisywali się także Bonelli (jej ściana), Michieletto (13, 50% w ataku), Fondriest (3 ściany) i Moretto (11, 63% w ataku i 3 asy). W szeregach miejscowych należy odnotować 14 punktów Pistolesiego i 10 Civitico, przy 66% na siatce.

Na koniec meczu takie słowa wypowiedziała Chiara Scacchetti:

” Wieczór do zapomnienia? Właściwie nie powiedziałabym, że tak, ponieważ – zwłaszcza w trzecim secie – pokazałyśmy, że jesteśmy drużyną, która walczy do końca i zawsze wkłada w to serce. Trento mocno kąpało się, pewnie mogliśmy zrobić coś więcej w wymianie piłki i w kontrataku. Weźmy więc dobre rzeczy, które zrobiliśmy dzisiaj, a następnie zresetujmy się, ponieważ w środę mamy ważny mecz z Lecco: od jutra wracamy na siłownię, aby pracować, ale mentalność jest właściwa, więc jesteśmy pozytywni, pomimo różnych dolegliwości fizycznych, które nam się przytrafiają „.

Strona Trento, to słowa trenera Saja:

” To był ważny mecz dla klasyfikacji, a także dla naszej drogi: Sassuolo to niesamowita drużyna, która pomimo różnych fizycznych nieszczęść, jakie miała, udaje się mieć doskonały poziom gry, więc trudno było nam zmierzyć się z drużyną o tak szybkiej grze, do której nie jesteśmy przyzwyczajeni. Muszę powiedzieć, że dziewczyny dobrze się spisały przywożąc do domu tak wyraźny wynik, 0-3, który był o wiele trudniejszy niż mogłoby się wydawać i który daje nam nadzieję na resztę sezonu.”.

Na PalaCoim w Offanengo, Chromavis Eco DB odreagowuje trudny okres (4 kolejne nokauty), ale nie udaje mu się zapunktować przeciwko lepiej notowanej Valsabbinie Millenium Brescia, świeżemu srebrnemu medaliście w Pucharze Włoch i wezwanemu z kolei do reakcji po trzech ostatnich nokautach w lidze w bezpośrednich starciach o najwyższą lokatę. Na oczach licznej publiczności i przy „gorącym” dopingu obu kibiców dla swoich drużyn, wyłonił się dobry mecz, z drużyną Bolzoniego jako bohaterem w skrajnościach (dobry początek w pierwszym secie, zwycięstwo w drugim częściowym i comeback w ostatniej partii) i z Brescią na prowadzeniu w sercu meczu. Liderką była przeciwniczka Valsabbiny Millenium – Josephine Obossa (31 punktów), nazwana MVP, którą dobrze wspierała także środkowa Claudia Consoli (15). Dla Offanengo 30 punktów w dwójce między Martiną Martinelli i Francescą Trevisan oraz debiut w biało-czarnej koszulce Amerykanki Haylee Nelson.

Trener Bolzoni po zakończeniu meczu komentuje w następujący sposób:

” To był dobry mecz, zaczęliśmy dobrze, potem Brescia zareagowała, mogliśmy zrobić trochę więcej w tym momencie w pierwszym secie, aby pozostać blisko w części. W drugim secie byliśmy dobrzy w forsowaniu gry i stawianiu na intensywność, natomiast w trzecim secie trochę nam zabrakło. Od tego momentu mecz nieco się skomplikował, również z powodu różnicy między obiema drużynami. W niektórych sytuacjach byliśmy jednak w stanie utrzymać się w grze. Naszym celem było naciskać przez cały mecz, trochę nam się to udało, w innych momentach mniej..

Słowa Alessandro Beltrami:

’ Zwycięstwo było dobre, ważne było zdobycie punktów. To pierwsza rzecz, którą sobie powtarzamy, w tym miesiącu musimy przywieźć do domu jak najwięcej punktów, aby przejść do drugiej fazy i grać o dostęp do playoffów. Jak każdy występ, były momenty z aspektami do przejrzenia i naprawienia. Przyjechaliśmy ze skomplikowanego tygodnia, udało nam się zagrać niewiele z powodu pewnych problemów fizycznych, ponieważ intensywność miesiąca stycznia pozostawiła pewne skutki uboczne. Było trochę obaw, ponieważ nie jesteśmy w doskonałej kondycji, ale moim zdaniem podnieśliśmy tempo podczas gry. Jedną rzeczą, której musimy się nauczyć jest dostosowanie się do meczów, docenienie ich i przeżywanie ich zgodnie z tym, co sobie założyliśmy podczas meczu. Wygrana jest ważna, tylko to się liczy, zwłaszcza teraz, gdy zaczyna się druga połowa sezonu.”.

Oto nadchodzi trzecie zwycięstwo z rzędu dla podopiecznych trenera Chiappafreddo – Tecnoteam Albese Volley Como. Wyraźne 3-0 tego popołudnia w Palafrancescucci w Casnate przeciwko Volley Hermaea Olbia, którzy wydawali się nieco niedomagać w niektórych momentach i są teraz tylko jeden punkt przed zespołem Como. Po mocnym początku, Comasche kontynuowali z determinacją, aby zamknąć mecz, który był zawsze zdominowany. Całkowita kontrola pod kierunkiem Nicoliniego i dzięki punktom Nardo, powracającej na boisko po kilku tygodniach przymusowego postoju (21 na koniec dla niej) i Conti (12), dzięki jakości Cassemiro, odzyskaniu sił przez libero Rolando i solidności dwóch środkowych Badiniego i Veneriano, MVP na koniec meczu dzięki 6 punktom i trzem bardzo ważnym ścianom. Dla Olbii udało się uratować tylko Bulaich Simian (12).

Tak swój powrót na boisko skomentowała Alice Nardo:

Nie mogłam się doczekać powrotu na boisko, byłam pobudzona. Zagrałyśmy świetny mecz, schludny i zdecydowany. Jestem zadowolony z tych trzech punktów dla drużyny. Teraz czeka nas spotkanie z Club Italia w środę w Mediolanie. A kibiców oczekujemy również w niedzielę przeciwko Montale w Casnate.

Rozczarowany trener Guadalupi:

” Spisaliśmy się źle ze wszystkich punktów widzenia. Przeciwnik grał na dobrym poziomie, ale my pogubiliśmy się już na samym początku w prostych sprawach. Zawsze dawaliśmy poczucie gonienia i nigdy nie byliśmy w rytmie, aby wyrazić naszą grę. W drugim secie udało nam się coś poprawić, jak choćby przebudowę seta czy timing przy ścianie i w ataku. Podejście do trzeciego seta znów było negatywne, a przeciwnik przejął przewagę, również napędzany naszą kapitulacyjną postawą. Po raz kolejny trafiamy na komentarz do zewnętrznego meczu, w którym gramy przejęci i zakontraktowani. Bilansów dokonuje się na końcu. Nie możemy dać się uśpić na szóstym miejscu, ani nie możemy się przestraszyć, bo zza pleców wyłaniają się drużyny, które chcą nas osłabić. Na awans Pool musi zasłużyć. Mimo wzlotów i upadków wciąż jesteśmy po to, by o niego grać, ale pracujemy po to, by grać w każdym meczu. Nie pół „.

Ważny mecz o zbawienie na PalaMagagni, pomiędzy Emilbronzo 2000 Montale a D&A Esperia Cremona, wygrali Lombardczycy, po chwytającym za serce finale. Zły początek meczu dla nerofucsi, którzy idą na podwójną niekorzyść, również współtworząc znakomitą grę przeciwników. W pierwszym secie Montale od razu wyszło na prowadzenie 2-0, ale potem załamało się pod ciosami żółto-niebieskich tygrysów, które przy szerokiej przewadze zamknęły mecz 20-25 (6 punktów dla Frangipane, 5 dla Piovesana). Niemal identyczny scenariusz miał miejsce w drugiej połowie, choć tutaj gra toczyła się punkt za punkt aż do stanu 21-20 dla Cremony. Stamtąd Lombardczycy znów uciekli i wygrali 22-25 (6 punktów dla Piovesana, po 5 dla Zojzi i Visintiniego). W tym momencie gra się odwróciła, a Montale dosłownie zdominowało trzeciego seta, który faktycznie zakończył się 25-15 dla czarno-fuksji (6 punktów dla Visintiniego, 5 dla Piovesana). Montale dobrze zagrało również w czwartym, ale tutaj częściowa walka była bardziej zacięta. Zeszło do stanu 18-18, potem przyszedł break Emilbronzo i Emilbronzo 2000 przedłużył mecz w tie-breaku po 25-21 w czwartym secie (6 punktów dla Frangipane). Następnie doszło do walki w piątym secie, również granym punkt za punkt jak w pierwszym secie. Tym razem jednak Cremona uśmiechnęła się, najpierw kasując dwa punkty meczowe, a następnie przy swojej trzeciej piłce meczowej wyszła na prowadzenie i wygrała 16-18 (5 punktów dla Visintini, 4 dla Kadi Kullerkann). MVP meczu Piovesan, 24 punkty dla niej, podczas gdy Kullerkann i Rossini połączyli się na 33 punkty. Dla gospodarzy zarówno Visintini jak i Frangipane zdobyli 22 punkty.

Tym samym Elisa Lancellotti po zakończeniu meczu:

” Jesteśmy trochę rozgoryczone, miałyśmy trochę nadziei. Tak jak się zaczęło, byliśmy na tyle dobrzy, że wróciliśmy do meczu, zaatakowali nas natychmiast, bardzo dobrze nas badali, dobrze grali i w końcu o wszystkim zadecydowało kilka wymian. To ich zasługa, teraz musimy już myśleć o kolejnym meczu, bo w środę wracamy na boisko. Mondovì to trudny teren, będziemy daleko, w środę, więc będziemy musieli się szybko przygotować. Nawet wtedy będziemy musieli włożyć w to serce i duszę, tak jak dzisiaj, aby przywieźć do domu jakieś punkty. Jeśli zwycięstwo przyjdzie później, chętnie je przyjmiemy.”.

To zamiast tego jest komentarz Anny Piovesan, MVP meczu.

” Bardzo ciężki mecz, było dużo gry i dużo obrony ze strony obu drużyn. Osobiście bardzo dobrze się bawiłem, potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, żeby zrobić dobrze i tak też było. To będzie bardzo pracowity tydzień, w środę spodziewamy się Brescii potem w sobotę Lecco, więc świętujmy dziś wieczorem, a potem udajmy się prosto do siłowni. To będą dwa bardzo ważne mecze i w żadnym wypadku nie będą łatwe, tak jak dzisiejszy. Ale wierzę, że możemy zrobić coś dobrego, mamy to, czego potrzeba, aby to zrobić.

GRUPA B-

Desi Shipping Akademia Messina starała się do końca, ale przywiozła do domu tylko punkt z zaciętym Anthea Vicenza Volley. Dziewczyny trenowane przez trenera Breviglieri, przed bardzo ciepłą publicznością w Cittadella Sportiva Universitaria, najpierw przegrywały 2-0, a następnie, z wielką zasługą i grając piękną siatkówkę, doprowadziły do remisu, nie mogąc znaleźć ostatecznego impetu i przekazując gospodarzom 2-3. Dla Messyny było wiele ciekawych punktów: super obrona, wielka uwaga przy ścianie i ważny wkład także tych, którzy weszli na boisko z ławki, jak Varaldo i Mearini. Najlepszym strzelcem był świetny Robinson z 27 punktami, za nim Martillotti – 18 i Martinelli – 15. Dla Vicenzy MVP Cheli z 16 punktami (5 ścian), taki sam wynik jak Legros, natomiast Kavalenka jest najlepszym strzelcem z 18.

” Spodziewaliśmy się meczu dokładnie takiego jak ten – tak trener Iosi – Messina bardzo się rozwinęła pokazując wielką jakość i ranking moim zdaniem nie oddaje jej sprawiedliwości. Nasza zdolność do bycia skrupulatnym w fazie break pointów dała nam ważną przewagę. W trzecim secie musieliśmy radzić sobie bez Panucci, ważnej dla nas zawodniczki, i radzenie sobie bez niej było wyzwaniem. Zespół przyjął ten cios, a mimo to udało nam się zagrać z dużą jakością. Piąty set był hymnem siatkówki: swingujący, może nie wybitny technicznie, ale niezwykły pod względem patosu. Moim zdaniem wygrał zespół, który miał więcej pewności siebie.”

” Myślę, że był to przyjemny mecz do oglądania – tak trener Breviglieri na koniec meczu – Pod 2-0 powrót do gry nie jest oczywisty i za to gratuluję moim zawodnikom. Wszystko to jednak musimy umieć przekształcić: mieliśmy tak wiele okazji i jeśli nie mamy instynktu zabójcy, aby zamknąć mecze, kiedy mamy szansę, to nie możemy narzekać, jeśli jesteśmy na dole klasyfikacji. Niestety nie pierwszy raz nam się to przytrafia i w dłuższej perspektywie płacimy za to bardzo dużo. Dziś wieczorem dla mnie chodzi o stracone punkty: z pewnego punktu widzenia wolałbym przegrać 3-0, przyznać, że przeciwnik grał lepiej od nas i nie było w tym meczu historii. Niestety w mojej ocenie tak się nie stało, ale w momentach, które miały znaczenie, zagrali lepiej od nas. Szkoda, bo dziewczyny dają z siebie tyle wysiłku, wkładając w to tyle rzeczy, które w tygodniu ćwiczymy w odpowiedni sposób. To był problem dzisiejszego wieczoru.

Niewiarygodny mecz pomiędzy Omag-MT San Giovanni w M.no a Cda Talmassons, który podobnie jak w pierwszym etapie, rozstrzygnął się w tie-breaku. Jednak z tym samym, identycznym scenariuszem: prowadzenie 2-0 objęły gospodynie, w tym przypadku kobiety z Romanii, po czym doznały zabójczego comebacku gości, przy czym dziewczyny trenera Barbieriego świętowały najpiękniejszy z rewanżów i odhaczenie ekipy trenera Barboliniego w klasyfikacji generalnej. W pierwszych dwóch setach to właśnie 15 błędów gości zrobiło różnicę (7 w pierwszym, 8 w drugim), przy zabójczej na starcie Perovic (9 punktów w samym pierwszym secie) i wyraźnej supremacji w ataku (55% wobec 17% skuteczności), która miała fundamentalne znaczenie przy początkowym 2-0. Po powrocie na boisko Friulanki podkręciły jednak tempo w przyjęciu (73% skuteczności) i skorzystał na tym cały atak, a Milana i Taborelli (łącznie 9 punktów) stanęły naprzeciw zwykłej Perovic: wynik 2-1. Czwarta frakcja jest bardzo zacięta, Talmassons jest preferowana w ataku (24% vs. 11%) i dzięki również 4 punktowym ścianom (2 przez Costantini i 2 przez Rossetto) przechodzi do 2-2. Zmieniwszy inercję meczu, tie-break od początku do końca pozostawał zdecydowanie w rękach różowych kobiet, a na tarczy z 6 punktami znalazła się Taborelli. MVP meczu Costantini, 15 punktów przy 5 ścianach, taki sam wynik jak Caneva i Milana, podczas gdy Taborelli był najlepszy z 20 punktami. Dla gospodarzy Perovic zdobył 28 punktów, Bolzonetti zatrzymał się na 18. Oto słowa włoskiego napastnika:

” Pierwsze dwa sety były bardzo dobre, w trzecim mieliśmy przewagę, mieliśmy blackout i wtedy nie zareagowaliśmy, nie narzuciliśmy już naszej gry i pozwoliliśmy im grać. Jednak to bardzo silny zespół, byli punkt niżej od nas i popełniliśmy tam moim zdaniem błąd, nie reagując „. Zadowolony trener Barbieri: „Musimy pochwalić San Giovanni, ponieważ przez dwa sety obezwładniali nas. Postawili nas w trudnej sytuacji zaczynając od serwu, nie mogliśmy przyjąć. Skontrowaliśmy, ale ku ich wielkiej zasłudze, ponieważ dobrze bili i korelacja ściana-obrona działała bardzo dobrze. Potem nagle znaleźliśmy się tam, dalej czekaliśmy z pokorą, wiedząc, że gramy niezbyt dobrze, trochę cierpieliśmy i powoli wychodziliśmy jako zespół. Wtedy gra się zmieniła. Myślę, że pokazaliśmy naszą pełną wartość. Potem w tie-breaku wyciągnęliśmy coś więcej. Tak więc gratulacje dla obu drużyn, świetny mecz.”.

Ipag S.lle Ramonda Montecchio powrócił na boisko po dwutygodniowej przerwie, ale nie stracił smaku zwycięstwa, pokonując w trzech setach Seap-Sigel Marsala w Palaferroli w San Bonifacio, mimo dobrego występu Sycylijki. Początek wyrównany, w którym drużyny postępowały punkt za punkt. Potem Ipag zmienił tempo i wyszedł na prowadzenie 9-5 dzięki ścianie Angeliny na Salkute i asowi Marconato. Kasztelanka rozciągnęła się do 17-10 dzięki chirurgicznym strzałom Mazzon i Tanase. Wtedy kilka błędów dało Sycylijczykom trochę oddechu i wrócili z Buloviciem i Salkute. Trener Sinibaldi wezwał time-out i to Angelina i Mazzon poprowadzili zespół do zamknięcia 25-19. W drugim secie Sigel zaczął agresywnie od przerwy 1-3, ale ciąg czterech punktów od Tanase sprawił, że drużyna gospodarzy wróciła do marszu, wykopując sześciopunktową lukę z szybką przerwą Marconato na 14-8. Sycylijczycy nie poddali się i wrócili do gry dzięki asowi Bulovica i szybkiej zagrywce Frigerio. Potem to już dominacja Montecchio, zamykając 25-22 z Angeliną. W trzecim secie Marsala znów próbowała z Bulovic-Salkute, ale błędy serwisowe oddały prowadzenie Kasztelankom, które wyszły na prowadzenie 15-10 dzięki wyciągniętym rękom Tanase i postowi Marconato. Ławka Marsali wezwała czas i dzięki kilku błędom przy siatce Ipag złapał remis przy 18-18. Drży w finale, gdy Angelina wychodzi po lądowaniu, ale Mazzon rozwiązuje sprawę dzięki dwóm przekaźnikom, które zamykają mecz na 25-21. MVP tylko Giorgia Mazzon z 17 punktami, o jeden mniej od najlepiej punktującej Angeliny. Bulovic i Salkute dla Sycylijczyków zamknęły się odpowiednio z 12 i 11.

Dla Montecchio wyraża zadowolenie Alice Tanase:

’ Trudno było wrócić po długim postoju i wejść w rytm meczowy, ale bardzo dobrze udało nam się doprowadzić mecz do końca. Martwiliśmy się o Angelinę, ale na szczęście wszystko było w porządku i Rachele Nardelli wykonała świetną robotę przejmując piłkę. To pokazuje, że mamy zgrany zespół, który zawsze jest gotowy. Jestem również zadowolony z mojego występu. Jestem spokojny i staram się znaleźć jakąś ciągłość. Teraz dalej z pracą, bo przed nami ognisty luty” .

Komentarz trenera Eraldo Buonavity, dotyczący debiutu na ławce Marsali:

” Mogę tylko pogratulować moim dziewczynom i prosić o jeszcze większe zaangażowanie na treningach, stosowanie tego co sobie powtarzamy. Wystarczyło trochę więcej luzu w niektórych ważnych akcjach i stać nas było na więcej, choć z taką drużyną jak Montecchio, gdy gra tak jak umie, nie jest łatwo. W następnych meczach spodziewam się innego wyniku, począwszy od meczu z równym wynikiem jak Sant’Elia „.

Trzy ważne punkty przyjeżdżają dla Volley Soverato, który w Pala Scoppa pokonuje Assitec Voleyball Sant’Elia w trzech setach do zera przed dobrą publicznością. Dzięki temu sukcesowi Soverato robi ważny krok w kierunku dostępu do Pool Promozione, zyskując jeden punkt na bezpośrednim rywalu Vicenzy. Był to mecz, w którym zespół trenera Chiappiniego był w stanie zareagować na przesadny powrót przeciwników w pierwszym secie, kiedy to drużyna Ciociarii wyrównała wynik, rozciągając częściowe na przewagi. Druga i trzecia partia była następnie dobrze zarządzana przez Giugovaz i jej koleżanki z drużyny, które zamknęły mecz zasłużenie. Na początku mecz był wyrównany, obie drużyny grały blisko siebie w punktacji: to Soverato próbowało powiększyć przewagę, a goście byli zmuszeni do wzięcia czasu przy stanie 13-9. Po powrocie do gry, drużyna Gagliardiego zdobywa punkty i wraca do gry, 13-12. Drużyny remisują 16-16, a mecz jest bardzo wyrównany do 22-22. Wtedy Korhonen wyprowadza Soverato na prowadzenie 24-22, biało-czerwoni marnują dwie okazje i Sant’Elias doprowadza do remisu 24-24. Giugovaz zdobywa trzeciego set pointa, który Korhonen kończy 26-24. Soverato dobrze rozpoczął drugiego seta i nie pozwolił przeciwnikom na kwestionowanie seta, który zakończył się 25-18. Trzecia frakcja była jeszcze mniej wyrównana, a Kalabryjki napędzane entuzjazmem doprowadziły do finału 25-14. Najlepszym strzelcem dnia był Korhonen z 16 punktami (2 asy), w dwucyfrowych liczbach znalazły się także Schwan (12) i kapitan Giugovaz (10). Dla zespołu trenera Gagliardiego więcej niż dziesięć punktów zdobyli Dzakovic (12) i Cogliandro (11).

Komentarz fińskiego przeciwnika Korhonena:

Chcieliśmy tego zwycięstwa, aby wrócić na właściwe tory po wyjazdowym meczu w Rzymie. To trzy ważne punkty i uzyskaliśmy je z zaangażowaniem i determinacją.”.

Podobnie jak w pierwszym etapie, Itas Ceccarelli Martignacco nie pozostawia miejsca dla 3M Pallavolo Perugia i zgarnia trzy punkty dzięki wyraźnej wygranej 3-0. Friulanki zaczęły mocno, narzucając przeciwniczkom własny rytm gry. Różnica rosła, zmuszając zespół z Umbrii do wywołania pierwszego czasu na 10-4. W środkowej części seta pierwsza reakcja przeciwniczek sprawiła, że Perugia chwilowo odzyskała parytet (14-14), ale wiatr wieje na korzyść drużyny trenera Gazzottiego, która najpierw odzyskuje dystans, a następnie wygrywa 25-20. W pierwszej części drugiego seta wydawało się, że drużyny utrzymują zasadę parytetu, ale na reakcję Martignacco nie trzeba było długo czekać. Modestino i jej koleżanki z drużyny mocno przyłożyły się do tego seta, powiększyły swoją przewagę i jako pierwsze przebiły się przez granicę „dwudziestki” (20-13), po czym zamknęły 25-17. Na początku trzeciego seta Martignacco wykorzystał inercję meczu i objął natychmiastowe prowadzenie. Perugia zareagowała podnosząc bardzo skuteczny mur, który postawił atak friulskiej drużyny w trudnej sytuacji i przywrócił wynik do parytetu. Wtedy zdecydowano się na zmianę w centrali, Granieri wchodząc za Allasia, a przekładnie drużyny z Friulii znów zaczęły olewać, marnując mniej szans (16-13). Usługi byłej Miriany Manig były jednym z niewielu punktów oparcia dla umbryjskiej formacji, która została zmuszona do poddania się przy wyniku 25-19.

Bole komentuje tak odniesione zwycięstwo:

” Dobre zwycięstwo! Dostrzegam trening po treningu poprawę, która sprawia, że jestem bardzo zadowolony. W takich meczach nie możemy nigdy spuszczać gardy, dając z siebie wszystko i zachowując wysoką uwagę przy każdej akcji.”.

To zamiast tego są słowa trenera Marangi:

” Musimy mocniej walczyć o sety. Gramy lepiej niż w pierwszym meczu, ale kiedy przychodzi do zdobywania punktów, które się liczą, topimy się jak sopel na słońcu. Brakuje nam tej dodatkowej piłki w kontrataku, którą musimy obsługiwać z wyczuciem. To pozwoliłoby nam być konkurencyjnymi do końca setów. W środę czekamy na Romę, to będzie wielki bodziec do gry przeciwko najlepszym. Potem czekają nas trzy ważne mecze przed zakończeniem sezonu zasadniczego.”.

TABLES-

GRUPA A

BSC MATERIALS SASSUOLO – ITAS TRENTINO 0-3 (18-25 23-25)

BSC MATERIAŁY SASSUOLO: Scacchetti 2, Pistolesi 14, Civitico 10, Busolini 8, Bondavalli 1, Manfredini 6, Pelloni (L), Martinez Vela 6, Dhimitriadhi. Nie uwzględniono: Vittorini, Luna (L), Guarino, Masciullo. Wszyscy: Venco.

ITAS TRENTINO: Mason 14, Moretto 11, Dehoog 13, Michieletto 13, Fondriest 7, Bonelli 2, Parlangeli (L), Meli. Nieobecni: Bisio, Joly, Libardi (L), Michieletto, Serafini. Wszyscy: Saja.

SĘDZIOWIE: Scotti, Mesiano.

UWAGI – Czas trwania seta: 25′, 27′, 29′; całość: 81′.

MVP: Chiara Mason (Itas Trentino)

Widzowie: 500

CHROMAVIS ECO DB OFFANENGO – VALSABBINA MILLENIUM BRESCIA 1-3 (20-25 25-23 17-25 22-25)

CHROMAVIS ECO DB OFFANENGO: Bartesaghi 7, Pomili 2, Martinelli 16, Trevisan 14, Cattaneo 5, Galletti 2, Porzio (L), Anello 11, Nelson 5, Casarotti, Menegaldo. Nieobecni: Tommasini (L), Marchesi, Anello. Wszyscy: Bolzoni.

VALSABBINA MILLENIUM BRESCIA: Pamio 3, Consoli 15, Boldini 4, Cvetnic 12, Torcolacci 6, Obossa 31, Scognamillo (L), Orlandi 1, Munarini, Ratti. Nie uwzględniono: Zorzetto (L), Foresi, Blasi. Wszyscy: Beltrami.

SĘDZIOWIE: Cavicchi, Selmi.

UWAGI – Czas trwania seta: 24′, 29′, 23′, 28′; Łącznie: 104′.

MVP: Josephine Obossa (Valsabbina Millenium Brescia)

TECNOTEAM ALBESE VOLLEY COMO – VOLLEY HERMAEA OLBIA 3-0 (25-12 25-22 25-15)

TECNOTEAM ALBESE VOLLEY COMO: Cassemiro 7, Veneriano 6, Nicolini 6, Nardo 21, Badini 5, Conti 12, Rolando (L), Cantaluppi 1. Nieobecni: Stroppa, Gallizioli, Radice (L), Pinto, Nicoli. Wszyscy: Chiappafreddo.

VOLLEY HERMAEA OLBIA: Miilen 2, Taje’, Bridi 4, Bulaich Simian 12, Gannar 4, Schiro’ 7, Barbagallo (L), Messaggi 4, Fontemaggi 3, Diagne 1, Bresciani. Wszystko. Guadalupi. SĘDZIOWIE: Chiriatti, Lorenzin.

UWAGI – Czas trwania seta: 21′, 27′, 22′; Tot: 70′.

MVP: Martina Veneriano (Tecnoteam Albese Volley Como)

EMILBRONZO 2000 MONTALE – D&A ESPERIA CREMONA 2-3 (20-25 22-25 25-15 25-21 16-18)

EMILBRONZO 2000 MONTALE: Rossi 13, Lancellotti 1, Frangipane 22, Fronza 12, Visintini 22, Zojzi 12, Bici (L), Mescoli, Bonato, Montagnani. Nie uwzględniono: Aguero (L), Bozzoli, Mammini. Wszyscy: Ghibaudi.

D&A ESPERIA CREMONA: Ferrarini 10, Mennecozzi, Piovesan 24, Landucci 8, Kullerkann 17, Rossini 16, Zampedri (L), Giacomello 2, Coppi, Balconati. Nieobecni: Kullerkann, Buffo. All. Magri.

REBITTERZY: Somansino, Cruccolini.

UWAGI – Czas trwania seta: 26′, 26′, 24′, 29′, 25′; Tot: 130′.

MVP: Anna Piovesan (D&A Esperia Cremona)

GRUPA B-

DESI SHIPPING AKADEMIA MESSINA – ANTHEA VICENZA VOLLEY 2-3 (21-25 23-25 27-25 25-17 17-19)

DESI SHIPPING AKADEMIA MESSINA: Martilotti 18, Mearini 13, Ebatombo 1, Robinson 27, Martinelli 15, Muzi 4, Ciancio (L), Varaldo 11, Faraone (L). Nieobecni: Silotto, Brandi, Pisano, Catania. Wszyscy: Breviglieri.

ANTHEA VICENZA VOLLEY: Galazzo 3, Legros 16, Farina 12, Kavalenka 18, Panucci 9, Cheli 16, Formaggio (L), Ottino 6, Munaron, Groff, Ghirini (L), Martinez Volskis, Ferraro. Nieobecny: Digonzelli. Wszyscy. Iosi.

REBITTERZY: Stancati, Palumbo.

NOTES – Set Duration: 24′, 28′, 29′, 21′, 23′; Tot: 125′.

MVP: Lisa Cheli (Anthea Vicenza)

OMAG-MT SAN GIOVANNI IN M.NO – CDA TALMASSONS 2-3 (25-21 25-15 19-25 22-25 13-15)

OMAG-MT SAN GIOVANNI W M.NO: Bolzonetti 18, Parini 10, Perovic 28, Rachkovska 7, Babatunde 13, Turco, Caforio (L), Biagini. Nieobecni: Covino, Cangini (L), Aluigi, Salvatori, Saguatti. Wszyscy: Barbolini.

CDA TALMASSONS: Milana 15, Caneva 15, Taborelli 20, Rossetto 9, Costantini 15, Eze Blessing 2, De Nardi (L), Trampus 4, Crisafulli, Campagnolo, Michelini. Nie uwzględniono: Tognini, Monaco, Rossan (L). All. Barbieri.

SĘDZIOWIE: Grassia, Usai.

UWAGI – Czas trwania seta: 25′, 22′, 26′, 27′, 16′; Tot: 116′.

MVP:Veronica Costantini (CDA Talmassons)

IPAG S.LLE RAMONDA MONTECCHIO – SEAP-SIGEL MARSALA 3-0 (25-19 25-22 25-21)

IPAG S.LLE RAMONDA MONTECCHIO: Marconato 8, Bartolucci, Angelina 18, Barbazeni 4, Mazzon 17, Tanase 11, Maggipinto (L), Nardelli. Nieobecni: Esposito, Didone’ (L), Malvicini, Brandi, Cometti, Muraro. Wszyscy: Sinibaldi.

SEAP-SIGEL MARSALA: Ghibaudo 2, Bulovic 12, Frigerio 5, Moneta 6, Salkute 11, Deste 5, Norgini (L), Orlandi 2, Szucs 1, Garofalo 1. Nieobecni: Guarena. Wszyscy: Buonavita.

REBITTERZY: Di Lorenzo, Kronaj.

UWAGI – Czas trwania seta: 25′, 30′, 28′; Tot: 83′.

MVP: Giorgia Mazzon (Ipag S.Lle Ramonda Montecchio)

VOLLEY SOVERATO – ASSITEC VOLLEYBALL SANT’ELIA 3-0 (26-24 25-18 25-14)

VOLLEY SOVERATO: Malinov 2, Schwan 12, Giambanco 5, Korhonen 16, Giugovaz 10, Cecchi 9, Ferrario (L), Salviato 3. Nieobecni: Zuliani, Barbaro, Cherepova, Tolotti. Wszyscy: Chiappini.

ASSITEC VOLLEYBALL SANT’ELIA: Costagli 4, Ghezzi 4, Cogliandro 11, Spinello 2, Dzakovic 12, Hollas 7, Vittorio (L), Giorgetta 2, Di Mario. Nieobecni: Polesello, Botarelli, Moschettini. Wszyscy: Gagliardi.

REBITTERZY: Scarfo’, Guarneri.

UWAGI – Czas trwania seta: 30′, 23′, 22′; Tot: 75′.

MVP: Piia Korhonen (Volley Soverato)

ITAS CECCARELLI MARTIGNACCO – 3M PALLAVOLO PERUGIA 3-0 (25-20 25-17 25-19)

ITAS CECCARELLI MARTIGNACCO: Modestino 8, Allasia, Wiblin 12, Eckl 8, Sironi 12, Cortella 2, Tellone (L), Bole 12, Granieri 1, Lazzarin, Cabassa. Nieobecni: Guzin. Wszyscy: Gazzotti.

3M PALLAVOLO PERUGIA: Salinas 8, Agbortabi 2, Giudici 14, Patasce 4, Negri 2, Manig, Rota (L), Traballi 1, Bosi, Pero. All. Marangi.

SĘDZIOWIE: Jacobacci, Serafin.

UWAGI – Czas trwania seta: 25′, 22′, 24′; Tot: 71′.

MVP: Elisa Bole (Itas Ceccarelli Martignacco

Widzowie: 105,

RUNDA A-

RESULTS-

Club Italia-Lpm Bam Mondovi’ 0-3 (19-25, 19-25, 19-25) Rozegrano wczoraj

Futura Giovani Busto Arsizio-Orocash Lecco 3-1 (25-16, 27-25, 20-25, 25-20) Zagrano wczoraj

Bsc Materials Sassuolo-Itas Trentino 0-3 (18-25, 23-25, 23-25)

Chromavis Eco Db Offanengo-Valsabbina Millenium Brescia 1-3 (20-25, 25-23, 17-25, 22-25)

Tecnoteam Albese Volley Como-Volley Hermaea Olbia 3-0 (25-12, 25-22, 25-15)

Emilbronzo 2000 Montale-D&a Esperia Cremona 2-3 (20-25, 22-25, 25-15, 25-21, 16-18)

LA CLASSIFICA-

Itas Trentino 39 (12 – 4); Futura Giovani Busto Arsizio 35 (12 – 4); Valsabbina Millenium Brescia 33 (11 – 5); Bsc Materials Sassuolo 32 (11 – 5); Lpm Bam Mondovi’ 31 (10 – 6); Volley Hermaea Olbia 22 (8 – 9); Tecnoteam Albese Volley Como 21 (8 – 9); Orocash Lecco 21 (7 – 9); D&a Esperia Cremona 21 (6 – 11); Emilbronzo 2000 Montale 18 (6 – 11); Chromavis Eco Db Offanengo 15 (5 – 12); Club Italia 9 (3 – 14);

NASTĘPNA RUNDA-

środa 8 lutego, godz. 18.00

Volley Hermaea Olbia – Futura Giovani Busto Arsizio

Środa 8 lutego o godz. 20.30

Orocash Lecco – Bsc Materials Sassuolo

Itas Trentino – Chromavis Eco Db Offanengo

Valsabbina Millenium Brescia – D&a Esperia Cremona

Lpm Bam Mondovi’ – Emilbronzo 2000 Montale

Club Italia – Tecnoteam Albese Volley Como

GRUPA B-

RESULTS-

Desi Shipping Akademia Messina-Anthea Vicenza Volley 2-3 (21-25, 23-25, 27-25, 25-17, 17-19)

Omag-Mt San Giovanni In M.No-Cda Talmassons 2-3 (25-21, 25-15, 19-25, 22-25, 13-15)

Ipag S.Lle Ramonda Montecchio-Seap-Sigel Marsala 3-0 (25-19, 25-22, 25-21)

Volley Soverato-Assitec Volleyball Sant’Elia 3-0 (26-24, 25-18, 25-14)

Itas Ceccarelli Martignacco-3m Pallavolo Perugia 3-0 (25-20, 25-17, 25-19)

Roma Volley Club wypoczęta

LA CLASSIFICA-

Roma Volley Club 42 (14 – 0); Cda Talmassons 32 (11 – 3); Omag-Mt San Giovanni In M.No 32 (11 – 4); Ipag S.Lle Ramonda Montecchio 31 (11 – 3); Itas Ceccarelli Martignacco 27 (9 – 6); Volley Soverato 26 (9 – 6); Anthea Vicenza Volley 21 (8 – 8); Desi Shipping Akademia Messina 14 (4 – 12); Seap-Sigel Marsala 9 (3 – 12); Assitec Volleyball Sant’Elia 9 (1 – 15); 3m Pallavolo Perugia 6 (2 – 14).

IL PROSSIMO TURNO-

Środa 8 lutego o godz. 16.00

Assitec Volleyball Sant’Elia – Seap-Sigel Marsala

Środa 8 lutego o 20.30

Cda Talmassons – Volley Soverato

Anthea Vicenza Volley – Itas Ceccarelli Martignacco

Desi Shipping Akademia Messina – Ipag S.Lle Ramonda Montecchio

3m Pallavolo Perugia – Roma Volley Club

Reszta: Omag-Mt San Giovanni In M.No

Dodaj komentarz