Studia Fabiańskie w dorosłym życiu: „Teraz w Regginie, wkrótce w Interze

Giovanni Fabbian pracuje, by zajść bardzo daleko. Wychowując się w sektorze młodzieżowym Interu, dziś na suchym wypożyczeniu do Regginy, pomocnik, autor jak dotąd 4 bramek w 14 żetonach w Serie B, uważa, że to punkt wyjścia, a nie punkt dojścia. Pomimo tego, że jest najlepszym strzelcem drużyny z Kalabrii: „Jestem zawodnikiem, który bardzo lubi wstawiać się bez piłki i atakować bramkę przeciwnika, aby zdobyć gola. Uwolnienie przestrzeni i wrzucanie to jest to, czego wymaga również trener. Mogę się poprawić w wielu aspektach, w konstrukcji gry i na poziomie technicznym. Jestem młody i mam przed sobą długą drogę.

Czy jest jakiś cel ważniejszy od innych?
„Mam nadzieję, że wszystkie strzelone bramki są. Najpiękniejszy był jednak mój pierwszy wśród profesjonalistów, w tym roku w Sudtirol: czułem nieopisane emocje, punktując pod naszą krzywą, to był magiczny moment”.

Czy spodziewałeś się, że będziesz miał tak decydujący wpływ w Serie B?
’To z pewnością trochę wszystkich zaskoczyło. Zawsze wierzyłem w siebie, ale jest duża różnica między grą w Primaverze a z dużymi chłopcami, jeśli chodzi o budowę ciała i szybkość gry. To nie było oczywiste, żeby dobrze sobie radzić, ale zawsze ciężko pracowałem, pokonywałem trudne momenty i starałem się być gotowy.

Dlaczego wybrałeś Regginę?
„Projekt bardzo mnie zainteresował, pojawił się nowy prezes, z ciekawymi ambicjami: od razu powiedziałem „tak””

Jak ci idzie z Filippo Inzaghi?
’Bardzo dobrze się z nim dogaduję. Zawsze staram się być w 100% dostępny, tak jak w przypadku innych trenerów. Wykonywać dyrektywy i dawać z siebie wszystko.”

W niedzielę wyzwanie z Brescią.
„Musimy być skoncentrowani i spróbować zastosować na boisku to, co wypracowaliśmy na treningach. Mamy nadzieję, że narzucimy swoją grę i przywieziemy do domu wynik.”

W rundzie środkowej kluczowy mecz z Frosinone.
„Pomyślmy najpierw o Brescii. Następnie, gdy zagramy u siebie przeciwko ciocari, zrobimy wszystko, aby wygrać. Na pewno nie zabraknie kibiców, którzy będą nas wspierać.”

Czy przekraczasz oczekiwania?
„Chodzi o to, aby dobrze się spisać i dać z siebie wszystko, tylko w ten sposób możemy osiągnąć wspaniałe rezultaty.”

Kto jest twoim idolem?
„Ibrahimovic – za swój agonizm i piłkarską niegodziwość. Natomiast pomocnikiem, na którym się wzoruję jest Toni Kroos, choć tak naprawdę nie mamy tych samych cech.

Czego nauczył cię Chivu?
„Spędziłem z nim trzy lata, od Under-17s do wygrania Scudetto w Primaverze. Dzieliliśmy wiele dobrych chwil, mogę być tylko szczęśliwy, że byłem trenowany przez Chivu. Rzeczą, która łączy rumuńskiego trenera z Pippo Inzaghim jest to, że obaj zawsze wymagają tego, co najlepsze, trening po treningu.”

Byliście bardzo silnym zespołem.
„Wszyscy moi koledzy z drużyny są bardzo dobrzy, inaczej nie zdobylibyśmy mistrzostwa”

Casadei wyemigrował do Anglii.
’To musi być dobre doświadczenie. Mierzysz się z innymi realiami, do których nie jesteś przyzwyczajony jako człowiek. Jest to również wyzwanie z samym sobą. W przyszłości nie zamykam drzwi na nic.”

Zawsze mówi się, że we Włoszech młodym ludziom nie daje się przestrzeni.
’Tutaj jest inny sposób postępowania z młodzieżą. Nigdy nie byłem za granicą, ale wydaje mi się, że więcej piłkarzy jest wypucowanych na zewnątrz. Nie oznacza to jednak, że we Włoszech nie ma silnych, młodych zawodników.”

Lepiej być bohaterem w B, niż drugoplanowym w A.
’Dla młodzieńca najważniejsza jest gra. Jeśli młodzieniec gra, może się wyrazić, poprawić i pokonać napotkane trudności.”

W Twojej wyobraźni pojawia się pomysł bycia starterem w wielkim klubie takim jak Inter i dążenia do tego by może nawet wygrać Ligę Mistrzów?
’To jest moje marzenie, to na co pracuję każdego dnia: aspirować do najwyższego poziomu, czyli docierać do wielkich lig europejskich i wygrywać jak najwięcej’.

Gdybym powiedział Ci, że Twoim marzeniem w krótkiej perspektywie jest wdrapanie się do ligi A z Regginem, a potem stanie się podporą Interu, który będzie aspirował do wielkich tytułów, to czy byłbym w błędzie?
’To byłaby najlepsza rzecz, jaka mogłaby się zdarzyć’.

Co przechodzi między marzeniem a celem?
„Codzienny trening i teraźniejszość. Aby tam dotrzeć muszę włożyć w to 100% siebie, nie poddając się. Na rzeczy trzeba sobie zasłużyć, ale można.