RZYM– W sobotnim meczu Mistrzostw A2 Mężczyzn, w którym wystawiono trzy awansy 6. meczów rewanżowych, lider Tonno Callipo Calabria Vibo Valentia mocno poległ, pokonany w trzech setach na parkiecie dzikiego Kemasa Lamipela Santa Croce. Agnelli Tipiesse Bergamo powróciło do zwycięstwa, po dwóch porażkach z rzędu, przeciwko Conad Reggio Emilia. Sukces w meczu wyjazdowym dla Pool Libertas Cantù, który wydalił z boiska Tinet Prata w Pordenone.
TRZY WYZWANIA-
KEMAS LAMIPEL SANTA CROCE – TONNO CALLIPO CALABRIA VIBO VALENTIA-
Znajdujący się w świetnej formie Kemas Lamipel Santa Croce narzuca, po dziewięciu kolejnych zwycięstwach, w tym sześciu w Mistrzostwach i trzech w Pucharze Włoch Tonno Callipo Vibo w zaliczce z szóstego dnia drugiej rundy, sromotną porażkę. Ta przeciwko biancorossim z Lupi była czwartą porażką w sezonie (wszystkie dojrzewały poza PalaMaiata) dla zespołu prowadzonego przez trenera Cezara Douglasa, który mimo to zdecydowanie utrzymuje prowadzenie w klasyfikacji. Zespół Vibonese zapłacił z nawiązką za nieobecność swojego najbardziej reprezentacyjnego zawodnika, austriackiej gwiazdy Paula Bucheggera, który nie doszedł w pełni do siebie po małym problemie mięśniowym, który zmusił go do opuszczenia boiska w połowie trzeciego seta w meczu z Pugliese w ostatnią sobotę. W jego miejsce w pierwszych dwóch połowach wystąpił młody Manuele Lucconi, natomiast w trzecim secie brazylijski trener ponownie przetasował karty, przesuwając setera Nikolę Mijailovica na pozycję -2 i wstawiając do zespołu Michele Fedrizziego.
Ze swojej strony, grając mecz na przewagi, drużyna gospodarzy prowadzona przez ex-Vincenzo Mastrangelo zdołała wygrać zawody w pełni zasłużenie, ciągnięta przez genialny występ włosko-brazylijskiego Place-2 Matheusa Motzo, najlepszego strzelca meczu z 21 punktami (z 6 asami i 4 ścianami zwycięstwa). Nikt w szeregach Giallorossich nie osiągnął podwójnej liczby.
Mimo czwartej porażki w sezonie, zespół prezydenta Pippo Callipo wciąż ma więcej niż uspokajającą przewagę nad wiceliderem BCC Castellana Grotte (który jutro zmierzy się u siebie z będącym na dnie tabeli Motta di Livenza) oraz trzecią siłą turnieju Santa Croce.
IL TABELLINO-
KEMAS LAMIPEL SANTA CROCE – TONNO CALLIPO CALABRIA VIBO VALENTIA 3-0 (25-23, 25-20, 25-17)
KEMAS LAMIPEL SANTA CROCE: Coscione 0, Maiocchi 11, Vigil Gonzalez 4, Motzo 21, Colli 6, Truocchio 11, Loreti (L), Compagnoni 0, Morgese (L), Arguelles Sanchez 1, Hanzic 0. N.E. Favaro, Giovannetti. All. Mastrangelo.
TONNO CALLIPO CALABRIA VIBO VALENTIA: Orduna 0, Terpin 9, Candellaro 6, Lucconi 5, Mijailovic 6, Tondo 9, Cavaccini (L), Fedrizzi 3, Tallone 2, Piazza 0. N.E. Carta, Balestra, Belluomo, Buchegger. Wszyscy. Douglas.
REBITTERZY: Papadopol, Nava.
UWAGI – czas trwania seta: 29′, 26′, 27′; tot: 82′.
AGNELLI TIPIESSE BERGAMO – CONAD REGGIO EMILIA-
Agnelli Tipiesse Bergamo kopie fazę krytą i pokonuje Reggio Emilia z siłą, werwą i jakością. Trzy cechy, by przypieczętować praktykę okrągłym 3-0. Liczby opisują wieczór z niezwykłą precyzją: 59% ofensywy, 11 ścian (do 4), Held najlepszym strzelcem z 16 punktami (71%) i Cargioli Mvp z 11 piłkami po ziemi, 5 ścianami i 86%.
Agnelli Tipiesse zaczyna skoncentrowany dokładnie tak jak ci, którzy wiedzą, że nie mogą i nie wolno im niczego przyznać przeciwnikom. Także po to, by wymazać brzydkie 1-3 z pierwszego etapu. Ale do tego i do wielu innych rzeczy Held podchodzi z polotem kogoś, kto chce ugryźć ofiarę (6, 71% w ataku). Jego były najistotniejsze zmiany tempa (5-2, 14-7, 16-8 i 18-12), a i start Cargioli był znakomity, zamykając się ze 100% i dwoma ścianami. W swoistej przemienności między atakującymi z wysokiej piłki, w drugiej połowie to Padura Diaz i czwarty ex Cominetti podkręcili wspólnie głośność w secie, który praktycznie popełnił swoje 7 błędów wyłącznie przy podaniu. To wiele mówi o skuteczności ofensywnej naszych, która wynosiła 65%, a „trio cudów” zrównało się ze sobą (5 piłek na ziemi każda) z szokującymi procentami: Włoch-Kubańczyk 75%, jego koledzy z drużyny 100%. Przy takim plonie tylko mała próbka progresu w kierunku 2-0: 12-8 w wykonaniu Helda, 16-10 Cominettiego, zaś od 20 w monologu jest Padura Diaz. Jako że Cargioli również był wieczorem łaski, środkowy przejął scenę z godną aplauzu stałością, aż do osiągnięcia dwucyfrowej liczby (10-7). Dyrygent Jovanovic oczywiście nie chce być prześcignięty i stawia swoje piętno na tablicy wyników dotykiem 13-9. Held nie obniża obrotów i przywraca +4 (17-13), ale Reggio – trzymając się Cantagalli, po zmianie Sperotto z Santambrogio – próbuje wspiąć się z powrotem w górę, polegając na serwisie Miana (as i atak Mariano na 20-19). Czerwono-niebiescy nie dali się jednak dogonić, mimo że wrócili na + 1, gdyż Jovanovic przywrócił przerwę (23-21), a Padura Diaz zamknął dyskurs trójką.
IL TABELLINO-
AGNELLI TIPIESSE BERGAMO – CONAD REGGIO EMILIA 3-0 (25-18, 25-18, 25-22)
AGNELLI TIPIESSE BERGAMO: Jovanovic 3, Held 16, Cargioli 11, Padura Diaz 14, Cominetti 10, Copelli 3, Pahor 0, Toscani (L). N.E. De Luca, Catone, Baldi, Cioffi, Lavorato, Mazzon. All. Graziosi.
CONAD REGGIO EMILIA: Sperotto 1, Mian 9, Elia 4, Cantagalli D. 16, Mariano 8, Volpe 1, Cantagalli M. (L), Santambrogio 1, Suraci 0. N.E. Torchia, Bucciarelli, Caciagli, Meschiari, Perotto. All. Cantagalli.
SĘDZIOWIE: Venturi, Prati.
UWAGI – czas trwania seta: 27′, 25′, 29′; łącznie: 81′.
TINET PRATA DI PORDENONE – POOL LIBERTAS CANTÙ-
Pool Libertas ekspediuje PalaPratę pokonując gospodarzy Tinet 3-1 na zakończenie ponad dwugodzinnej autentycznej sportowej walki. Obie ekipy nie oszczędzały się i dały życie w twardym meczu punkt po punkcie, z długimi akcjami, obronami i kryciem po obu stronach boiska. W końcu chłopcy trenera Francesco Denory wyszli na prowadzenie i z tymi trzema punktami wyprzedzają teraz Friulian w klasyfikacji.
Trener Francesco Denora ustawił Alessio Alberiniego w polu kierunkowym, Kristiana Gambę naprzeciwko, Giuseppe Ottavianiego i Alessandro Pretiego w zespole, Dario Monguzziego i Jonasa Agueniera w środku oraz Lucę Buttiego wolnego. Trener Dante Boninfante odpowiedział swoim synem Mattią na pozycji setera, nowym zawodnikiem Simonem Hirschem na pozycji przeciwnej, Lucą Porro i Michałem Pietrasem na pozycji setera, Simone Scopelliti i Nicolò Katalanem na środku oraz Carlo De Angelisem na libero.
W pierwszym secie Pool Libertas zaliczył rakietowy start, a trener Dante Boninfante przerwał grę (1-4). Po powrocie na boisko drugie przyłożenie Mattii Boninfante sprowadza Tineta pod ziemię (5-6). Atak Porro i jest remis po 7. Preti muruje Hirscha za +2 (9-11), a Gamba obala atak za +3 (10-13). Fajka Pietrasa pozwala Pretiemu na remis przy 13, Alberini trafia Porro za nowe +2 (13-15), ale Katalan trafia Agueniera za nowy remis przy 15. Zmiana serwisu Alberiniego sprawia, że Cantù jest na +4, a trener Boninfante ogłasza swój drugi time-out (16-20). Gamba odbija piłkę na +5 (18-23), ale serwis Hirscha i atak Alberiniego sprawiają, że Friulanie wracają pod ziemię, a trener Denora zatrzymuje wszystko (22-24). Przy powrocie na kort, fajka Petrasa wydawała się ponownie otworzyć częściową (23-24), ale inwazja Scopellitiego zamknęła ją na korzyść Canturini (23-25).
Również w drugim secie Pool Libertas zaczyna od razu do przodu, a trener Boninfante chce to przegadać (0-4). Po powrocie na boisko to kolejny Tinet, który walcząc piłka po piłce wraca pod (4-5) i wyrównuje na 8 dzięki asowi Hirscha. Obie drużyny kontynuowały grę przy wyrównanym wyniku i bez przerwy, aż do momentu, gdy serw Hirscha odwrócił sytuację (15-14). Gamba natychmiast umieszcza piłkę z powrotem na boisku Cantù (15-16), ale Porro ponownie przekłada ją na swoją stronę (17-16). Po powrocie na boisko po time-oucie trenera Denora, Preti wyprowadza Cantù z powrotem na prowadzenie (18-19), ale Porro wyprowadza swój zespół na +2, przy czym trener Cantù wszystko zatrzymuje (21-19). Po powrocie na boisko Friulanie kontynuują swój marsz, i zamykają częściową z Katalończykami (25-21).
Na początku trzeciego seta Pool Libertas próbuje uciec (3-5), ale Hirsch wyprowadza swój zespół na prowadzenie (7-6). Wyprowadzony atak przez niemieckiego przeciwnika znów wszystko odwraca (8-9); as Monguzziego i atak Agueniera przekonują trenera Boninfante do przerwania gry (10-13). Po powrocie na boisko Prata di Pordenone natychmiast wraca pod, pomaga mu błąd ataku Agueniera (12-13). To ten sam francuski center blokuje Katalana na nowe +3 na zewnątrz (13-16). Porro atakuje z rury i trener Boninfante ogłasza swój drugi time-out (14-18). Porro znów atakuje z zewnątrz, a Cantù powiększa prowadzenie (17-22), ale to ten sam liguryjski atakujący skraca dystans i trener Denora zatrzymuje wszystko (20-22). Wraca do gry: Porro muruje Gambę (21-22), Aguenier strąca luźną piłkę (21-24), a Preti zamyka częściową (22-25).
W czwartym secie to Tinet od razu wyszedł na prowadzenie – trener Denora przerwał grę po asie Boninfante (6-2). Przy powrocie na kort ściana w wykonaniu Hirscha na Pretim uruchamia gospodarzy na +5 (7-2), ale obrót serwisowy Agueniera, zamknięty asem, sprowadza jego zespół pod ziemię (9-8). Punkt z dziewięciu metrów w wykonaniu Alberiniego i jest dogrywka (10-11), Gamba muruje Porro, a trener Boninfante chce o tym rozmawiać (11-13). Po powrocie na boisko Ottaviani nadal uderza z dziewięciu metrów, a Pool Libertas znów przedłuża, a trener Boninfante wzywa na drugi time-out (11-16). Seter Cantù z Latium opuszcza strefę trafień w końcówce po prowadzeniu 0-7, które wydawało się, że zamknie seta (11-18). Dzięki zbyt dużej nieostrożności ze strony Canturini, Friulani skubnęli kilka punktów, wydawało się, że ponownie otworzą częściówkę, a trener Denora wszystko przerwał (17-21). Przy powrocie na boisko Aguenier wychodzi na prowadzenie, a atak wyprowadzony przez De Paolę zapewnia Canturini seta i mecz (17-25).
I PROTAGONISTI-
Francesco Denora (trener Pool Libertas Cantù)-” To zwycięstwo jest wielkim ciosem: w polu tylko dwóch pierwszych wygrało, więc możemy powiedzieć, że zrobiliśmy coś niezwykłego. Pokazuje ono nasz ciągły rozwój techniczny i osobowościowy, a także mówi lidze, że Cantù nadal istnieje i chce nadal czerpać z tego wiele satysfakcji.”
IL TABELLINO-
TINET PRATA DI PORDENONE – POOL LIBERTAS CANTÙ 1-3 (23-25, 25-21, 22-25, 17-25)
TINET PRATA DI PORDENONE: Boninfante 5, Porro 16, Katalan 12, Hirsch 15, Petras 13, Scopelliti 7, De Paola 0, De Angelis (L), Bortolozzo 4, Baldazzi 0. N.E. Gambella, Gutierrez, De Giovanni, Pegoraro. Wszyscy – Boninfante.
POOL LIBERTAS CANTÙ: Alberini 3, Ottaviani 7, Monguzzi 9, Gamba 25, Preti 12, Aguenier 12, Butti (L), Picchio 0, Compagnoni 0. N.E. Galliani, Gianotti, Mazza. All. Denora.
REBITTERZY: Jacobacci, Clemente.
UWAGI – czas trwania seta: 34′, 33′, 30′; łącznie: 131′.
WYNIKI ZALICZEK Z 6. REWANŻU-
Kemas Lamipel Santa Croce – Tonno Callipo Calabria Vibo Valentia 3-0 (25-23, 25-20, 25-17)
Agnelli Tipiesse Bergamo – Conad Reggio Emilia 3-0 (25-18, 25-18, 25-22)
Tinet Prata Di Pordenone – Pool Libertas Cantù 1-3 (23-25, 25-21, 22-25, 17-25)
TOMORROW’S PROGRAMME-
17:00-
BCC Castellana Grotte – HRK Motta di Livenza Sędziowie: Di Bari, Chiriatti
godz. 18.00 –
Cave Del Sole Lagonegro – Videx Yuasa Grottazzolina Sędziowie: De Simeis, Gasparro
BAM Acqua S. Bernardo Cuneo – Delta Group Porto Viro Sędziowie: Selmi, Santoro
Consoli McDonald’s Brescia – Consar RCM Ravenna Sędziowie: Merli, Pristerà
LA CLASSIFICA-
Tonno Callipo Calabria Vibo Valentia 43, BCC Castellana Grotte 36, Kemas Lamipel Santa Croce 36, Agnelli Tipiesse Bergamo 32, Delta Group Porto Viro 31, Pool Libertas Cantù 31, BAM Acqua S.Bernardo Cuneo 28, Tinet Prata di Pordenone 28, Videx Yuasa Grottazzolina 24, Consar RCM Ravenna 24, Consoli McDonald’s Brescia 23, Conad Reggio Emilia 21, Cave del Sole Lagonegro 19, HRK Motta di Livenza 11
Jeden mecz więcej: Kemas Lamipel Santa Croce, Tonno Callipo Calabria Vibo Valentia, Agnelli Tipiesse Bergamo, Conad Reggio Emilia, Tinet Prata Di Pordenone, Pool Libertas Cantù