Mistrzowski Liverpool pokazuje, co mogło być
Proszę użyć przeglądarki Chrome, aby odtwarzacz wideo był bardziej dostępny
Kreatywność Liverpoolu była po prostu wysublimowana. Nie do zatrzymania. Przecinali Leeds jak nóż przez masło. Drużyna Javiego Gracii stawiała niewielki opór, ale atak Liverpoolu był prawie niemożliwy do zwalczenia, czego przykładem był rewelacyjny Trent Alexander-Arnold.
Pełen obrońca-środkowy pomocnik dotknął piłki 153 razy na Elland Road. To drugie tyle spośród wszystkich zawodników w całym sezonie. Dyktował i dowodził środkiem parku, obok Fabinho, jednocześnie wywołując falę za falą ataku. Jego wpływ był większy niż kogokolwiek innego, dostarczając asystę w każdej połowie, zwiększając swój ligowy dorobek do 50.
- Leeds 1-6 Liverpool – Raport meczowy i najważniejsze wydarzenia
- Jak drużyny się ustawiły | Statystyki meczowe | Tabela Premier League
„Jest bardzo niewielu graczy w światowej piłce – poza Kevinem De Bruyne – którzy mogą mu dorównać w tym obszarze”, Sky Sports’s Jamie Carragher powiedział analizując imponujący wkład 24-latka.
Klopp był równie zachwycony. „Trent zagrał naprawdę bardzo dobry mecz,” powiedział Sky Sports. „Ta formacja znacznie bardziej nam odpowiada” – dodał Niemiec. Gdyby tylko świadomość uderzyła Kloppa wcześniej.
To nie pierwszy raz, kiedy Liverpool zapiera dech w piersiach w tym sezonie – nie tak dawno temu roznieśli Man United siedmioma bramkami. Ale to jest pierwsza okazja poza Anfield, aby dostarczyć tak bezwzględny, ale zgrabny pokaz. Taki rodzaj występu, jaki widzowie Premier League przyzwyczaili się podziwiać tydzień w tydzień kilka sezonów temu. Nasuwa się pytanie – „co mogło być?”
Klopp może pozwolić sobie na eksperymenty w pozostałej części tej kampanii. Liverpool nie ma zbyt wiele do ugrania, aczkolwiek zaskakujące, późne pchnięcie się do pierwszej czwórki nie jest wykluczone. To będzie przypomnienie w odpowiednim momencie – Liverpool wciąż ma klasę. To niekonsekwencja pozostaje ich największym wrogiem.
Laura Hunter
Czy to już czas, aby zrezygnować z Mesliera?
Proszę użyć przeglądarki Chrome, aby odtwarzacz wideo był bardziej dostępny
„Wyglądają jakby mieli dziecko w bramce – nie ma żadnej prezencji”, powiedział Jamie Carragher zapytany dlaczego Leeds ma tak wiele problemów z utrzymaniem piłki w siatce.
Bramkarz Leeds Illan Meslier nie jest już dzieckiem. W zeszłym miesiącu skończył 23 lata, ale jest najmłodszym bramkarzem w historii Premier League, który zaliczył 100 występów. Koszulka należy do niego od czasu, gdy Marcelo Bielsa pokłada ostateczną wiarę w jego umiejętności, wyraźnie lubiąc jego umiejętne wykorzystanie piłki. Czy jednak rozwija się w takim tempie, jakiego można oczekiwać od bramkarza grającego na tym poziomie? Można o tym dyskutować, oceniając jego osiągnięcia w ostatnich dwóch sezonach.
- Jak oglądać darmowe Premier League highlights
- Pobierz Sky Sports | Pobierz Sky Sports App
Kolejne oddane strzały na bramkę od sezonu 2006/07 (nie licząc goli własnych)
End of run | Goalkeeper | Consecutive SOT conceded |
---|---|---|
17/04/2023 | Illan Meslier | 11 |
19/12/2020 | Vicente Guaita | 8 |
16/12/2009 | Chris Kirkland | 8 |
28/12/2021 | Angus Gunn | 7 |
28/08/2021 | Tim Krul | 7 |
08/04/2017 | Claudio Bravo | 7 |
09/11/2014 | Hugo Lloris | 7 |
07/12/2013 | Petr Cech | 7 |
01/04/2012 | Pepe Reina | 7 |
27/11/2010 | Paul Robinson | 7 |
19/12/2009 | Shay Given | 7 |
Mimo, że nie zawinił w oczywisty sposób przy żadnym z goli Liverpoolu, to przeklęta statystyka, w której oddał 11 celnych strzałów z rzędu w dwóch kolejnych meczach nie wygląda dobrze.
Próba pokazania, jak ważny jest bramkarz dla swojej strony jest trudnym zadaniem, ale punktem wyjścia jest analiza danych dotyczących oczekiwanych goli i sprawdzenie, czy dany bramkarz osiąga lepsze czy gorsze wyniki, jeśli chodzi o jakość szans, które są strzelane do jego bramki. W zeszłym sezonie nie sprawdził się o 16,8 gola – to najgorszy wynik wśród wszystkich bramkarzy Premier League. W tym sezonie jego skuteczność wynosi 7,8 – gorzej pod tym względem radzi sobie tylko Gavin Bazunu (9,74).
Może czas na zmianę, by spróbować zapoczątkować stabilność w drużynie Leeds, której defensywa wymyka się spod kontroli.
Lewis Jones
Blask Arsenalu słabnie
Proszę użyć przeglądarki Chrome, aby uzyskać bardziej dostępny odtwarzacz wideo
Kiedy Bukayo Saka umieścił swój karny w West Hamie daleko od bramki, był to znak, jak rzeczy mogą odejść od normy w wyścigu o tytuł.
Saka jest zwykle tak niezawodny z miejsca. Jego cztery poprzednie rzuty z miejsca – przeciwko Manchesterowi City, Liverpoolowi, Manchesterowi United i Chelsea – wszystkie weszły do bramki.
- West Ham 2-2 Arsenal – Sprawozdanie z meczu i najważniejsze wydarzenia
- Jak drużyny się ustawiły | Statystyki meczowe | Tabela Premier League
- Jak oglądać darmowe streamy Premier League
Jednak temperatura w Wielkiej Brytanii rośnie, podobnie jak presja w wyścigu o tytuł. W West Hamie dopadła ona Saka, dopadła też ten młody zespół Arsenalu.
Ostatnie dwie niedziele nie są tym, czym Arsenal był w tym sezonie. Strona Mikela Artety była konsekwentna przez całą kadencję. Wolni od kontuzji, szybkie starty, zarządzanie grą, dobre reakcje na niepowodzenia, szczęśliwi z wezwaniami VAR, dramatyczne zakończenia.
Szybkie starty były w ich ostatnich meczach wyjazdowych z Liverpoolem i West Hamem. Ale reszta już nie. Teraz mamy do czynienia z kolejnymi wpadkami, które wynikają z podobnych okoliczności. 2:0. Niechlujny błąd przed połową, by zrobić 2-1. Wyrównanie w drugiej połowie. Za mało, by odzyskać grę.
Tak jak w pierwszych 30 minutach meczu z Liverpoolem, Arsenal grał jak mistrzowie w West Hamie. Ich występ był idealną odpowiedzią na grę Manchesteru City z Leicester na 2-0. Jednak pojawiły się te same niefortunne tematy.
Proszę użyć przeglądarki Chrome, aby uzyskać bardziej dostępny odtwarzacz wideo
Niewykorzystany karny przez Bukayo Saka na dwie minuty przed wyrównaniem przez Jarroda Bowena na 2-2 jest momentem przełomowym – jednak Arsenal zniweczył go, gdy błąd w koncentracji Thomasa Parteya pozwolił Młotom na zdobycie karnego na 1-2.
Konsekwencja Arsenalu jest w tym sezonie czymś, co można podziwiać. Przez cały sezon grają w tym samym składzie, a mimo to co tydzień trzymają nas na krawędzi naszych siedzeń. Oszołomili nas późnymi zwycięstwami przeciwko Liverpoolowi, Aston Villi, Bournemouth i Manchesterowi United. Odbili się od dna, kiedy wszyscy spodziewali się okruchów.
Być może blask tej młodej drużyny słabnie. Muszą znów odbić się od dna, by zdążyć przed wyjazdem do Manchesteru City za niecałe dwa tygodnie.
Sam Blitz
Fernandes może klapać ile chce
W wywiadzie dla Sky Sports w tym tygodniu, Bruno Fernandes przyznał, że emocje czasami biorą górę nad nim, kiedy zakłada koszulkę Manchesteru United – lub jakąkolwiek inną. Jest to podstawowa zasada jego gry, która przynosi zarówno dobre, jak i złe konsekwencje.
Na Anfield w marcu, kiedy Manchester United został zawstydzony jak nigdy dotąd z rąk rywali z Liverpoolu, gestykulacja i protesty Fernandesa przyciągnęły powszechne potępienie ze strony legend klubu, Gary’ego Neville’a i Roya Keane’a.
Fernandes, zawodnik, który być może zrozumiał, co to znaczy grać dla Manchesteru United bardziej niż ktokolwiek inny w erze po Sir Alexie Fergusonie, nie mógł opanować swojej frustracji, gdy siedem bramek Liverpoolu trafiło do siatki, zderzając się z liniowym i wywołując apele, by brzydka strona jego gry została wygnana na dobre.
Proszę użyć przeglądarki Chrome, aby uzyskać bardziej dostępny odtwarzacz wideo
- Nottm Forest 0-2 Man Utd – Sprawozdanie z meczu i najważniejsze wydarzenia
- Jak ustawiły się drużyny | Statystyki meczu
Ale odebranie tej pasji grze Fernandesa byłoby odebraniem Portugalczykowi tych samych instynktów, które pchnęły go do elitarnego poziomu, w którym przebywa. Jego piłkarską walutą jest pasja i emocje, które odpowiednio dostrojone mogą przynieść niezrównane rezultaty.
Wystarczy spojrzeć na niedzielne zwycięstwo Manchesteru United 2-0 z Nottingham Forest, by przypomnieć sobie o tym w odpowiednim momencie. Fernandes nie strzelił nawet gola, a mimo to opuścił boisko jako wyróżniający się zawodnik po hipnotyzującym pokazie kreatywności i świadomości w ataku.
Po występie na City Ground spytajcie jakiegokolwiek fana Manchesteru United, czy zmieniłby wyjątkowe spojrzenie Fernandesa na piłkę nożną. Nie trzeba tłumaczyć, jaka byłaby odpowiedź. Bo kiedy strzela, Fernandes może klapać ile chce.
Jack Wilkinson
Agresja West Hamu ucieszy fanów
Proszę użyć przeglądarki Chrome, aby odtwarzacz wideo był bardziej dostępny
Tak duży nacisk kładziono na wyścig o tytuł i dramat Arsenalu, że własna potrzeba zdobycia punktów przez West Ham zeszła na drugi plan, ale to był ważny punkt dla Davida Moyesa i jego drużyny. Agresja, którą pokazali w końcówce meczu, zachęci kibiców.
Declan Rice nie miał prawa naciskać na Thomasa Parteya, tak jak to zrobił przy podyktowaniu rzutu karnego dla Lucasa Paquety. W momencie, gdy wydawało się, że Arsenal ma całkowitą kontrolę nad sytuacją, kapitan West Hamu wziął na siebie zadanie przywrócenia walki liderom.
- Pobierz Sky Sports | Download the Sky Sports App
- Stream the biggest moments on NOW
Tam, gdzie Rice prowadził, reszta podążała – na boisku i poza nim. Jeśli to było przesłuchanie dla Anglika, by pokazać Arsenalowi i innym, co wnosi do stołu, to z pewnością ta rola należy do niego. Był monstrualny w środku pola West Hamu, pokonując 11,2 km w meczu, gdy wraz z Tomasem Soucekiem wbiegał w ziemię.
Nagle, po spudłowaniu Bukayo Saka, gospodarze wygrywali pojedynki, a kibice znów się podnieśli. Punkt daje im cztery punkty przewagi nad dolną trójką. Walcząca jakość sprawi, że będą wierzyć, że mogą utrzymać się z dala od kłopotów. A z takim graczem jak Rice w środku pola nie powinni być nigdzie indziej niż w Championship. Raczej Liga Mistrzów.
Lewis Jones
Forest musi teraz znaleźć coś specjalnego, by uniknąć spadku
Proszę użyć przeglądarki Chrome, aby odtwarzacz wideo był bardziej dostępny
Właściciel Nottingham Forest Evangelos Marinakis wezwał do natychmiastowej poprawy wyników, kiedy w zeszłym tygodniu poparł trenera Steve’a Coopera. Dwie porażki później, wydaje się, że nagła przemiana tej strony jest mało prawdopodobna.
W rzeczywistości, po wyczerpującej porażce z Manchesterem United, ich pozycja może się pogorszyć zanim się poprawi.
W następny weekend jadą na Anfield. Następnie na City Ground czeka będący w formie Brighton, a potem Brentford – nigdy nie jest to łatwy wyjazd. W tym samym czasie Everton – mający tyle samo punktów co Forest, ale lepszą różnicę bramek – może oddalić się od strefy spadkowej dzięki meczom z Crystal Palace i Leicester.
Mecz domowy Forest z klubem z dolnej części tabeli Southampton na Sky Sports 8 maja jest teraz koniecznością. Nie ma na to dwóch sposobów. Następnie czekają ich mecze z Chelsea i Arsenalem przed finałem sezonu w Crystal Palace – kolejnym, z którego muszą wywieźć trzy punkty.
Proszę użyć przeglądarki Chrome, aby uzyskać bardziej dostępny odtwarzacz wideo
Ale dwa kolejne zwycięstwa dałyby Forest tylko 33 punkty – nieśmiało do granicy 37 punktów, która w ostatnich czasach była celem dla klubów zagrożonych spadkiem. Nawet w tym wyjątkowym sezonie, w którym zagrożonych jest więcej drużyn niż zwykle, wydaje się, że Forest będzie musiało sprawić niespodziankę gdzieś po drodze.
Aby to zrobić, nie mogą sobie pozwolić na taką otwartość, jak w meczu z Man Utd, pozwalając środkowej części boiska gości na czas i przestrzeń. Muszą wykorzystywać okazje z rzutów wolnych, takie jak ta, w której Felipe główkował z dwóch jardów. Muszą być kliniczni pod bramką, bezwzględność, której brakowało Taiwo Awoniyi w niedzielę. I będą potrzebowali trochę szczęścia, którego zabrakło, gdy Harry Maguire został ukarany piłką ręczną we własnym polu.
To jeszcze nie koniec, a różnica między trzecim dnem a bezpieczeństwem to tylko różnica bramek. Ale mecze się kończą, stawka rośnie, a drużyna Forest, która nie zaznała zwycięstwa od 10 spotkań, musi znaleźć coś specjalnego.
Peter Smith