Pacha Espino mówi o swoim odnowieniu z Cádiz: „To jest piłka nożna i wszystko może się zdarzyć”

PKluczowy zawodnik i idol kibiców Cadisty. Pacha Espino wypowiedział się w programie Radio MARCA, La Pizarra de Quintana na temat oferty przedłużenia kontraktu, która leży na jego stole od tygodni. Cádiz CF chce nadal liczyć na jego usługi w przyszłych sezonach, jednak dobre sezony, a zwłaszcza ten, który ma obecnie, czynią z niego mięso armatnie dla klubów z większymi pieniędzmi i projektami sportowymi.

Urugwajskiemu full-backowi 30 czerwca kończy się kontrakt z Cádiz. „Lubię być spokojna i mieć stabilność emocjonalną w tym sensie. Wiem, że teraz kończy się mój kontrakt. Wszystko wymaga czasu, powiedziałem prezesowi, że chcę rywalizować i grać, a nie mieć myśli o czymś innym. To jest piłka nożna i wszystko może się zdarzyć” – powiedział piłkarz.

Zawodnik Cádiz CF skorzystał również z okazji do podsumowania sezonu, choć najpierw chciał opowiedzieć o bolesnej porażce w ostatni weekend w San Mamés. „Z powodu błędów przegraliśmy mecz, którego moim zdaniem nie powinniśmy byli przegrać w pierwszych trzydziestu minutach. Musimy rywalizować tak, jak rywalizowaliśmy z Sergio w ostatnich 18 meczach”. Teraz chciał powiedzieć o drużynie z La Tacita de Plata jak na razie w tym sezonie: „Musimy mieć siłę, aby się podnieść. Był zły okres, ale wygrana w Valladolid daje spokój. Teraz jesteśmy w pozycji, która nie jest właściwa, ale jesteśmy bardzo blisko wyjścia z niej”

O tym, czy ktoś wątpi w jedność w szatni, a zwłaszcza między zawodnikami a trenerem. Urugwajski full-back z Cádiz CF chciał zrobić kopniaka w Sergio Gonzáleza i podkreślić pracę, jaką wykonał od momentu przejęcia drużyny w połowie ubiegłego sezonu. „Sergio jest świetnym trenerem. Od początku przekazał nam swój pomysł i widać to było w zeszłym roku. Pierwsze pięć meczów w tej lidze myślę, że źle zaczęliśmy, ale to nie była wina Sergio, to była kombinacja dziwnych rzeczy od zarządu po zawodników. Teraz idzie nam dobrze”.

Cadistas są przyzwyczajeni do cierpienia sezon po sezonie. Co prawda w tym roku jest kilka drużyn jak Valencia czy Sevilla, które ucierpiały, ale nie flirtują z miejscami spadkowymi. Espino wie, że „jest ciężko Ponadto z tak wielkimi kibicami jak w Valencii i Sevilli będzie im bardzo ciężko. To będzie dla nich bardzo trudne”.

Na koniec chciał poruszyć delikatny, ale jednocześnie ekscytujący dla Pachy Espino temat. Po kilku bardzo dobrych dniach z żółtą drużyną, mówiło się o możliwym występie full-backa w krajowym powołaniu z Urugwajem. Reprezentowanie swojego kraju to powód do dumy, z czego „za pierwszym razem to był trochę szok, wpłynęło to na mój występ. Miałem tyle nadziei, że w końcu skończyło się to upadkiem”. Jeśli Diego Alonso uzna to za stosowne i zadzwoni do Espino, zawodnik jasno mówi, że „musiałbym się cieszyć i być przygotowany”. Teraz przyjmuję to bardziej naturalnie”.

Read More