Otwarcie sezonu NASCAR Xfinity Series zakończyło się lecącymi iskrami, wywróconym samochodem i przeglądem wideo.
Na ostatnim okrążeniu Beef 300, 19-letni Sam Mayer wydawał się mieć szansę na swoje pierwsze w karierze zwycięstwo w Xfinity, po tym jak Justin Allgaier zostawił za sobą ogromną lukę przy białej fladze. Mayer, kolega z zespołu Allgaiera, minął go po zewnętrznej i na krótko objął prowadzenie, ale nie miał wystarczająco dużo miejsca, by wrócić na środek.
Pewien kontakt z nosem samochodu Austina Hilla doprowadził do tego, że Mayer wywinął się i dachował (filmik powyżej). Po weryfikacji przez NASCAR, Hill został uznany za prowadzącego w momencie wywieszenia flagi ostrzegawczej i zgarnął zwycięstwo, swoje drugie z rzędu w tym wyścigu. John Hunter Nemechek zajął drugie miejsce, a Allgaier trzecie.
Dalsze powtórki pokazały, jak szalona była ta kraksa:
To był chaotyczny koniec chaotycznego wyścigu, który miał dogrywkę z powodu wypadnięcia Brandona Jonesa na 119 okrążeniu. Hill prowadził przez 38 okrążeń, według NASCAR, ale to wąska luka między nim a Nemechekiem pozwoliła mu na zdobycie drugiego miejsca w Daytona:
„Jak tylko zapaliły się światła ostrzegawcze, myślałem, że mam to, ale było tak blisko,” powiedział Hill. „Wygrana po raz drugi w Daytona jest naprawdę wyjątkowa. To już trzy moje zwycięstwa, dwa w Xfinity i jedno w ciężarówce. Dwa razy jechaliśmy z tyłu.”
Dla Mayera była to stracona szansa, nie wspominając o największej kraksie jaką kiedykolwiek przeżył, jak powiedział Bobowi Pockrassowi z Foxa:
„Minęło kilka lat odkąd byłem do góry nogami … To było prawdopodobnie najcięższe lizanie, jakie wziąłem i myślałem, że wziąłem najcięższe, jakie mogłem. To było trudniejsze, więc chyba zawsze gdzieś jest wyższy pułap.”
Mayer na szczęście nie odniósł obrażeń w kraksie.