Niektórzy gracze NHL zrobią wszystko w pogoni za Pucharem Stanleya.
Do tej grupy można zaliczyć Valeriego Nichushkina, ponieważ skrzydłowy Colorado Avalanche grał przez kontuzję stopy w niedzielnym zwycięstwie swojej drużyny nad Tampa Bay Lighting. Jak wynika ze zdjęcia, którym podzielił się na swoim Instagramie, walczył z poważnym bólem.
Nichushkin nie był w stanie założyć swojej łyżwy bez pomocy medycznej, jak podaje Peter Baugh z The Athletic. Nichushkin nie uczestniczył w porannym treningu Colorado przed meczem nr 6, co prowadziło do pytań o jego dostępność w tym spotkaniu. Ostatecznie jednak zdecydował się na udział w meczu i spędził na lodzie prawie 23 minuty.
27-latek odegrał kluczową rolę w playoffowym sukcesie drużyny Avalanche, zdobywając dziewięć bramek i 15 punktów w 20 meczach. W finałowej serii przeciwko Błyskawicom zdobył cztery bramki i dwie asysty, a przez niektórych był postrzegany jako ciemny koń Conn Smythe.
Podczas gdy z pewnością cieszył się z uroczystości do wczesnych godzin porannych w poniedziałek – i nadal ma przed sobą paradę mistrzowską w czwartek – Nichushkin nie będzie mógł tego lata przywieźć Pucharu Stanleya do Rosji. Ze względu na wojnę na Ukrainie, NHL zdecydowała, że trofeum nie odwiedzi zarówno Rosji, jak i Białorusi w dającej się przewidzieć przyszłości.
Nichushkin nie był jedynym godnym uwagi graczem Avalanche szlifującym przez kontuzję w finale Pucharu Stanleya. Zanim Nazem Kadri powiedział swoim fanom, żeby „pocałowali mnie w dupę”, ujawnił, że nie jest w stanie samodzielnie wiązać łyżew z powodu kontuzji kciuka, której doznał w finałowym meczu Konferencji Zachodniej z Edmonton Oilers.
Smak szampana z pewnością znieczula nawet najostrzejszy ból, zwłaszcza gdy pijesz z największego trofeum w sporcie.
Więcej z Yahoo Sports