Liga Mistrzów: VakifBank przechodzi, ale Milan odchodzi przy aplauzie

Mistrzynie Europy zostały zmiażdżone przez Orro i jej koleżanki z drużyny, które wygrały pierwszego i trzeciego seta, zbliżając się do wielkiego wyczynu, po czym formacja Guidettiego podniosła tempo i zamknęła 2-3 (25-18, 22-25, 25-22, 21-25, 11-15). Egonu był potworny w ataku, MVP i 36 punktów

MILAN- Vero Volley Milano dało z siebie wszystko przed wyprzedanym Allianz Cloud, grając na równi z mistrzyniami Europy przez cztery sety, ale ostatecznie to VakifBank Stambuł awansował do półfinału Ligi Mistrzyń CEV. Podopieczne trenera Gaspariego zaczęły dobrze w ataku i obronie, z dobrze dysponowaną Thompson i zdominowały pierwszego seta. Turczynki doprowadziły jednak do remisu 1:1, prowadząc za sprawą Egonu i Bajema, zanim nowe mediolanki wyprzedziły Amerykanki Thompson i Larson. Jednak w decydującym czwartym secie to tureccy napastnicy zrobili różnicę, serwowani przez znakomitego Cansu: 2-2, co dzięki zwycięstwu 3-0 w pierwszym secie dało drużynie trenera Guidettiego prowadzenie. Piąty set to czysta formalność: Turczynki wygrywają 2-3 (25-18, 22-25, 25-22, 21-25, 11-15), dając sobie radość z podwójnego sukcesu w meczu.

Gaspari wybiera Orro na kierunku, Thompson naprzeciwko, Folie i Rettke na środku, Larson i Sylla na seterze i Parrocchiale wolne. Guidetti odpowiada Ozbay-Egonu, Ogbogu i Gunes na środku, Gabi i Bajema na środku, Aykac na libero.

Pierwszy set rozpoczął się od lekkiego prowadzenia VakifBanku, ale Thompson i Sylla nie pozwoliły Turczynkom na ucieczkę w początkowej fazie. Gra toczyła się punkt za punkt do stanu 8-8, z kilkoma błędami wynikającymi z napięcia po obu stronach. Dwaj przeciwnicy Egonu i Thompson na tarczach, z kilkoma zagraniami, które podniosły tłum Allianz Cloud na nogi. Pierwsza ważna przerwa dla gospodarzy nadeszła przy stanie 16-11, z pewnym przyspieszeniem amerykańskiego przeciwnika (7 punktów w secie) i kilkoma wolnymi błędami Turków. Thompson nadal szalał jak burza na obronie przeciwnika, podczas gdy obrona Milanu była bohaterem świetnego pierwszego seta. Vakif próbował skracać środkowymi, dobrze obsługiwanymi przez Cansu, ale kilka błędów w ataku i świetna gra gospodarzy zamknęły rachunki pierwszego seta: 25-18. Milan był w ogniu i rozpoczął drugiego seta od prowadzenia 3-0. Obrona jest nadal podstawą, która pozwala dziewczynom trenera Gaspariego utrzymać przewagę: doskonały wkład wszystkich, od libero Parrocchiale przez Larson po Orro. Vakif wrócił do gry, ale najpierw ściana Folie, a następnie as Larson przywróciły prowadzenie 11-9. Pierwsze prowadzenie Vakifu po dwóch dużych punktach Egonu i dwóch pięknych pionach Cansu dla Bajema. Równowaga utrzymywała się aż do remisu 18-18 dzięki ścianie i asowi Larsona, z pewnością jednemu z najlepszych w tym secie. Obrót piłki na korzyść Turczynek z Deryą Cebecioglu prowadzącą swój zespół do 19-22, ale Milan nie poddał się i wrócił do -1. Ale najpierw atakiem, a potem asem, Bajema zamyka seta.

Ponownie zaczęli od prowadzenia 0-4 prowadzonego przez Paolę Egonu, ale Thompson nie chciała oszpecić się przed rywalką i przywróciła swój zespół na właściwe tory trzema punktami na 3-5. Znów obrona Milanu na tarczach, Larson podpisująca remis na 7-7. Thompson była furiatką, z wygrywającym atakiem i serwem na pierwszą przerwę przy stanie 15-13, potem dwa broadsidy Stevanovic na 17-14, która odpowiedziała super murem na 19-14. Wydawało się, że mecz jest w rękach gospodarzy, ale serwis Egonu sprawił, że Turcy wrócili na prowadzenie: dwa asy na 20-19. Milan potwierdził jednak swoją defensywną postawę i ponownie z super Thompsonem (8 punktów w secie) zamknął seta 25-22. Czwarta partia miała decydujące znaczenie: tie-break, a więc turecki sukces, lub złoty set. VakifBank próbował uciec kilka razy, z Egonu i Bajema dobrze obsługiwanymi przez Cansu, ale Milan zawsze był tam z ich obroną i dwoma Jordanami, Larsonem i Thompsonem, w świetną noc. Podanie Gunesa przełamuje 12-12, +3 Vakifa, ale Milan ponownie skraca. Wyzwanie między Egonu (9 punktów) i Thompsonem (7) trwa, Bajema (6) dodaje i Turcy wychodzą na +4 przy 15-20. Dwa asy Davyskiby sprawiły, że gospodarze wrócili do gry, ale kilka zbyt wielu błędów w przyjęciu i podaniu wyprowadziło Turków na 19-23, którzy następnie zamknęli czwartego seta i kwalifikacje wynikiem 21-25. W piątym meczu, który był tylko formalnością, to Turcy byli lepsi: 2-3 finał, Egonu MVP dzięki swoim 36 punktom, podczas gdy Thompson zatrzymał się na 27, a Bajema zamknął z 19.

PROTAGONISCI-

Marco Gaspari (trener Vero Volley Milano)- ” Znów kończymy w ćwierćfinale, ale z drużyną, z której jestem dumny, drużyną, która walczyła przez dwie godziny z przeciwnikiem przyzwyczajonym do takich meczów, który przyszedł z doskonałej gry w Stambule. Aby go rozegrać, musieliśmy dobrze bronić i to zrobiliśmy: dobrze się broniliśmy i byliśmy uporządkowani z tyłu. Rozmawiałem z Giovannim (Guidettim – red.), który powiedział mi, że nigdy nie grał przeciwko drużynie, która tak dobrze się broniła. Niestety to nie wystarczyło, ten mecz musi być dla nas bodźcem. Żal musi pozostać, aby przypomnieć nam, że kiedy mamy okazję, musimy o nią grać: walczyliśmy na równych warunkach z jedną z najsilniejszych drużyn na świecie. Aby dokonać skoku jakościowego, musimy wkładać to samo przekonanie w każdy mecz, tylko w ten sposób będziemy mogli się rozwijać”.

Beatrice Parrocchiale (Vero Volley Milano) –” Dzisiejszego wieczoru jestem naprawdę zadowolona z naszej gry, ale niestety to nie wystarczyło. Ten test musi być punktem wyjścia do kontynuacji sezonu, nie tylko do Play Off Scudetto, ale także do następnego meczu, który czeka nas w Novarze. Serce, żwawość, determinacja: zagraliśmy fantastycznie. Musimy pamiętać o tym meczu za każdym razem, gdy wychodzimy na boisko.

TABLICA WYNIKÓW-

VERO VOLLEY MILANO – VAKIFBANK ISTANBUL 2-3 (25-18, 22-25, 25-22, 21-25, 11-15)

VERO VOLLEY MILANO: Folie 8, Orro 3, Thompson 27, Stevanovic 4, Sylla 8, Larson 16, Parrocchiale (L), Negretti (L), Stysiak 4, Rettke 3, Davyskiba 3, Candi. Nieobecni: Allard, Begic. Gaspari.

VAKIFBANK ISTANBUL: Ozbay 3, Ogbogu 7, Egonu 36, Braga Guimaraes 9, Bajema 19, Gunes 11, Aykac (L), Gulubay 2, Acar, Cebecioglu. Nieobecni: Akman, Karutasu, Daalderop, Akbay (L). Guidetti.

SĘDZIOWIE: Collados, Jokelainen.

UWAGI – Długość setów: 25′, 29′, 34′, 30′, 15′; Łącznie: 133′.

MVP: Paola Egonu (VakifBank Istanbul)

© RIPRODUZIONE RISERVATA

Dodaj komentarz