Juve, De Ligt: tysiąc wątpliwości za sto milionów

Sto milionów, i licząc, za tysiąc wątpliwości. Pierwsza może nadejść wraz ze sprzedażą Matthijsa De Ligta do Chelsea która się zgłosiła. I jak. Drugi zostałby przy jego sprzedaży. Bo siła obrony, wiadomo, to pierwsza cegła, na której można budować marzenia o chwale: Scudetto i Lidze Mistrzów. Sto milionów i więcej to dużo jak na obrońcę, w wartościach bezwzględnych, a tym bardziej na tym rynku w czasach wojny i kryzysu post-pandemicznego, ale pozbawienie Holendra rysowałoby nie małe znaki zapytania nad głową świata Bianconeri. Bo przed Szczęsnym zabraknie, po 17 latach, takiego filaru jak Giorgio Chiellini który, choć zżerany przez czas, potrafił przyćmić większość napastników wokół siebie. Ruch jest więc delikatny. Z pewnością zastrzyk Federico Gatti, najlepszego strzelca Serie B z Frosinone, wniesie energię i treść, ale gdyby zdecydowano się pożegnać z blondynem, to wiadomo, że na rynku trzeba by podjąć natychmiastowe działania, by zasypać przepaść w inny sposób.

Scenariusze i oceny

Rzeczywiście, Koulibaly i Gabriel (Arsenal) wydaliby się najodpowiedniejszymi postaciami do zrekompensowania ewentualnej wpadki. Ale w tym momencie należy zadać pytanie: czy De Ligt nie był tym człowiekiem, na którym Juventus postanowił odbudować swoją linię Maginota trzy lata temu, kiedy zapłacił mu 75 milionów z Ajaxu, pół roku po tym, jak Lanciere podniósł naszego Golden Boy’a? Tak, ale tylko głupcy nigdy nie zmieniają zdania. Nie tylko dlatego, że wraz z upływem czasu wszystko się zmienia, a więc i przekonania, wraz z osądami, mogą się zmieniać. W tym momencie decyzja, która zostanie podjęta przez zarząd Bianconeri, tym bardziej będzie brała pod uwagę rodzaj transferu, jaki londyńska drużyna miałaby dokonać na konto Juventusu.

Mercato Juve: attesa Di Maria, sale Arnautovic, ma occhio a Dzeko

Obejrzyj wideo

Rynek Juve: Di Maria oczekiwany, Arnautovic wzrasta, ale uważaj na Dzeko

Właściwa formuła

Trudno, choć niewykluczone, że Anglicy zapłacą 120 mln klauzuli unieważniającej, dzięki której mogliby też zaoszczędzić kawę pieniędzy, które musieliby zapłacić, by usiąść przy stole z Federico Cherubinim przed rozpoczęciem negocjacji. W tym przypadku faktycznie Juventus nie mógł zrobić nic więcej niż zebrać łupy. Bardziej prawdopodobna jest ważna część w gotówce i zawodnik do wyboru między napastnikiem Timo Wernerem a fantastą Christianem Pulisicem, profile o doskonałej linii, na dobrą sprawę, ale może nie do końca takie, jakie Massimiliano Allegri chciałby podnieść własny współczynnik penetracji w strefie przeciwnika.

Wszystkie spostrzeżenia w wydaniu Tuttosport

Zapisz się do ligi fantasy Tuttosport League i wygraj fantastyczne nagrody!