Jak przebiega PG Nationals w League of Legends

Trzeci tydzień PG Nationals of League of Legends sprawił, że wszystko wróciło do normy, a ranking, w którym obecnie znajduje się osiem uczestniczących w rozgrywkach drużyn, mieści się w granicach zaledwie trzech punktów. Outplayed, Atleta, Cyberground i Macko prowadzą z czterema zwycięstwami i dwiema porażkami, za nimi Axolotl i Samsung Morning Stars z trzema, a na końcu Esport Empire i Gg Esports z jednym. Poza indywidualnymi wynikami, tym co potwierdza, że jest to jeden z najbardziej wyrównanych i konkurencyjnych splitów w historii są występy drużyn: wszyscy grają przeciwko sobie, niezależnie od tego, kto jest faworytem do końcowego zwycięstwa.

Wielki mecz

Prawdziwy mecz tygodnia, w końcu, był między Atletą i Macko, dwiema drużynami, które pokazały, że są w stanie jak najlepiej zinterpretować dyktat swojego sztabu trenerskiego, a następnie wykonać na Landzie to, co było wymagane w przygotowaniach. Był to mecz, który podkreślił z jednej strony indywidualność Atleta, Endza ponad wszystko, ale z drugiej strony zdolność Macko do poruszania się jako jedna czująca istota, mądrze rozkładająca zasoby i presję na całej mapie. Widać, że są drużyną, która po laniu, jakie otrzymali tydzień temu, zdała sobie sprawę, że musi się podnieść, aby odzyskać szczyt, dzielony obecnie z trzema innymi drużynami.

Pierwszy raz

Znajdujące się na dole tabeli Esport Empire zostało wezwane do ostatniej szansy na powrót na właściwe tory. Nie wszystko jeszcze działa w najlepszy sposób, ale przeciwko Gg Esports, które w zeszłym tygodniu postawiło Outplayed w bardzo trudnym położeniu i zawsze potrafiło wykrzesać z siebie doskonałe widowiska, nadszedł przekonujący mecz, wykonany w prosty sposób. Zwycięstwo, które daje zastrzyk pewności siebie i wzrost samooceny, który może być od teraz decydujący. Także dlatego, że gdy wszystko jest powiedziane i zrobione, czwarte miejsce, czyli ostatnie miejsce dostępne dla playoffów, w tak krótkiej klasyfikacji dzieli tylko trzy długości. Pewne jest natomiast to, że potrzebna jest drastyczna zmiana biegu, rozpoczynająca się już w przyszłym tygodniu, która zamknie pierwszą połowę sezonu i otworzy drugą.