[Mistrzostwa Świata: Przewodnik widza | Zapowiedzi grup | Top 30 graczy | Power rankings]
W parny letni dzień w 2006 roku, nerwowa energia uniosła się z boiska w Zarephath, New Jersey, gdzie U.S. Soccer zwołał swoje najbardziej utalentowanych 14-letnich chłopców, aby rozjaśnić przyszłość. Oni milled o trafnie nazwany Players Development Academy, ich gospodarzem na tygodniowy obóz szkoleniowy. Oni wyciągnięty na knagi, slapped na krem do opalania i chugged przez ćwiczenia. I jak to zrobili, nieświadomie, stali się studium przypadku w amerykańskiej piłce nożnej wady.
Były one, w teorii, jako Under-15 zawodników drużyny narodowej, wśród wczesnych kandydatów do gwiazdy na 2018 World Cup. Ale ich trenerzy zauważyli, bardziej rażąco niż kiedykolwiek wcześniej, że przybyli ze „złymi nawykami” i „wyglądali na zmęczonych”, „wyczerpanych”, „całkowicie zagranych”, „nieświeżych” i „wypalonych” Trenerzy spotkali się tej nocy w lokalnym hotelu. Ubolewali nad regresem od czasu ostatniego obozu. Charlie Inverso, trener bramkarzy, zasugerował przeprowadzenie prostej ankiety. Rozesłali kilkadziesiąt kopii, a na następnym spotkaniu drużyny zapytali zawodników: W danym roku, jak często trenujesz? A ile meczów rozgrywasz? I ile z nich jest „znaczących”?
„I wyniki”, mówi Inverso, „były szokujące”
Według czterech osób, które pamiętają ankietę, trafnie zdiagnozowała ona bolączki rozwojowe amerykańskiej piłki nożnej. Trenerzy zsumowali odpowiedzi i wysłali je do prezydenta Amerykańskiej Federacji Piłkarskiej Sunila Gulatiego. Gulati pamięta, co z tego wynikło: Dzieci grały tyle samo, jeśli nie więcej, niż trenowały. „Wiele z piłki nożnej młodzieży miał model całkowicie odwrócony,” Gulati mówi. Jak powiedział mu jeden kolega: „To tak, jakby mieć więcej testów niż zajęć” I, średnio, zgodnie z badaniami, tylko kilkanaście z 100-kilka rocznych testów – gry – były przydatne i konkurencyjne.
Dane potwierdziły to, co wielu wpływowych trenerów już podejrzewał, i stał się „punkt zwrotny”, mówi Tony Lepore, U15 asystent trenera w czasie, a teraz U.S. Soccer dyrektor identyfikacji talentów. To wzmocniło polaryzujące parcie do remontu elitarnej piłki nożnej chłopców w całych Stanach Zjednoczonych. I 15 lat później, wielu wierzy, że remont zaczyna przynosić owoce.
Męska reprezentacja USA jest, według niektórych miar, najmłodsza w całej międzynarodowej piłce nożnej. W poniedziałek rozpocznie Mistrzostwa Świata w 2022 roku, uzbrojona w dwudziestokilkulatków zatrudnionych obecnie przez czołowe europejskie kluby. Liczba amerykańskich graczy w pięciu najlepszych ligach świata eksplodowała w ciągu ostatnich dwóch sezonów, podczas gdy średnia wieku tych graczy stale spada, z 27,6 w 2012-13 do 21,2 w zeszłym sezonie, według danych Transfermarkt opracowanych przez Yanks Abroad.
I większość z tych graczy, po raz pierwszy, nie są produktami uczelni ani urodzonymi za granicą podwójnymi obywatelami. Siedemnastu z 26 zawodników na tym mundialu przeszło przez kontrowersyjną Akademię Rozwoju U.S. Soccer.
DA, jak stało się znane, jest powszechnie cytowane jako zbiorowe miejsce narodzin tego USMNT. „To nie jest przypadek”, mówi główny trener Gregg Berhalter, „że nagle mamy elitarnych graczy na całym świecie” Inwestycja w Akademię, zwłaszcza przez kluby Major League Soccer, jest „jednym z powodów, dla których jesteśmy tam, gdzie jesteśmy”, powiedział Berhalter rano po zdobyciu kwalifikacji do Mistrzostw Świata.
I powszechnie uważa się, że zreformowała „zepsuty” system, który przez dziesięciolecia utrudniał Ameryce wzrost w męskiej piłce nożnej. Zreformowany krajobraz, mówi Alecko Eskandarian, były gracz i obecny dyrektor rozwoju w MLS, jest „noc i dzień w porównaniu z tym, gdzie byliśmy 10, 20 lat temu.”
Ale czy zreformowany system jest lepszy?
„Cóż,” mówi Mike Cullina, członek zarządu USSF i dyrektor generalny U.S. Club Soccer – „zależy od tego, kto pyta.”
„Czy poprawił rozwój graczy?” Cullina kontynuuje, przeformułowując pytanie. „Absolutnie. Dramatycznie. Czy było warto? Nie wiem.”
The 'Dark Ages’
Przez dziesięciolecia amerykańska gra pozostawała w tym, co Fred Lipka, wiceprezes MLS ds. rozwoju zawodników, nazywa „ciemnymi wiekami piłki nożnej” Nie było stabilne ligi zawodowej, a zatem nie wyrafinowane ścieżki podobne do tych w Ameryce Południowej i Europie. Tam, amatorskie kluby lejek najlepszych graczy w górę piramidy do profesjonalnych klubów, których akademie młodzieżowe priorytetem indywidualnego rozwoju i dostarczyć zespół seniorów. W Stanach Zjednoczonych, z drugiej strony, większość klubów młodzieżowych była samodzielnymi jednostkami, a priorytetem było to, co mogło podtrzymać ich model biznesowy – albo rekreacja, albo wygrana.
Te elitarne trenowały dwa razy w tygodniu, co najwyżej w dni powszednie, na przedmieściach, do których można było dojechać tylko samochodem. Ochotniczy trenerzy często prowadzili praktyki. Niektóre dzieci spędzały więcej czasu na podróżach niż na treningach. Niektóre szukały wielu drużyn, lub „gościnnie” grały na turniejach. Cztery lub nawet pięć meczów w weekendy były powszechne.
„Zawodnicy grali w konkurencyjnym środowisku, ale nie było to skupione na wysokiej wydajności”, mówi Chris Hayden, wieloletni dyrektor akademii FC Dallas. „To było po prostu, 'Tak, jesteś naprawdę dobrym graczem, grasz w naprawdę dobrej drużynie, a wy wygrywacie, więc dostajesz trochę ekspozycji.”
W pewnym sensie, Hayden mówi, „byliśmy rodzajem rozwoju graczy przez przypadek.”
Główną elitarną ścieżką był Olympic Development Program, niedostępny, oparty na próbie drabiny obszaru, stanu i regionalnych drużyn, które zasilały młodzieżowe drużyny narodowe. Ale pomiędzy wydarzeniami ODP i obozami drużyny narodowej, dzieci wracały do rozdrobnionej sieci klubów napędzanych przez wolontariuszy. Kiedy grupa pracowników U.S. Soccer próbowała nakreślić typową ścieżkę do drużyny narodowej, wyglądało to „jak miska spaghetti”, mówi Lepore. To również umieścił najsilniejsze talenty kraju w suboptymalnych środowiskach, z niewystarczającą konkurencją i trenerem, przez większą część roku.
„Po prostu masz wrażenie, że nie było wystarczająco dużo codziennej poprawy lepszych graczy”, mówi Jim Barlow, były trener drużyny narodowej U15.
A przedostatnim krokiem na tej drodze dla wielu był college – gdzie, jak to kiedyś ujął jeden z interesariuszy amerykańskiej piłki nożnej, „gracze stają się o cztery lata starsi, ale nie o cztery lata lepsi”.
System college’u służył przez lata wielu zawodnikom USMNT, zwłaszcza tym, którzy późno zakwitli. Co najmniej 17 członków każdej drużyny Mistrzostw Świata w USA w latach 1990-2006 przeszło przez niego. „Ale w college’u”, mówi Lipka, „wchodzisz w świat w wieku 21, 22, 23 lat” A w sporcie, który szybko wywyższa nastolatków, „nie możesz już konkurować z Europą”.
Pod koniec lat 90-tych, USSF wyznaczyła Carlosa Queiroza, portugalskiego trenera z bogatym międzynarodowym doświadczeniem, do przeprowadzenia 360-stopniowego przeglądu amerykańskiego krajobrazu. „Ponieważ zadaniem systemu uczelnianego nie jest produkowanie profesjonalnych graczy na najwyższym poziomie, musimy wdrożyć system zaprojektowany tak, by właśnie to robić” – napisał w swoim raporcie końcowym, zatytułowanym „Projekt 2010” Wskazał również, że U.S. Soccer „inwestuje czas, energię i pieniądze w przygotowanie młodzieżowych drużyn narodowych, ale nie robi nic, aby poprawić konkurencyjny system, który zapewnia rozwój graczy.” I to, on i inni wierzyli, było to, co musi się zmienić.
Pierwszą poprawką był program rezydencji U17 w IMG Academy w Bradenton na Florydzie. Jego pierwsza klasa wypluła Landona Donovana i DaMarcusa Beasleya. Ale to było tymczasowe rozwiązanie dla kilkudziesięciu dzieci w czasie, przez rok lub dwa każdy, na tippy-top piramidy. Liderzy U.S. Soccer zrozumieli jego ograniczenia i zmagali się z szalonym pytaniem: „Jak to rozwinąć?”
„Rezydencja była ogromnym sukcesem”, mówi John Hackworth, trener reprezentacji U17 w latach 2002-07. Jego wiadomość do wyższego szczebla było, „Potrzebujemy więcej takich.”
„I to,” Hackworth mówi, „jest, gdzie pomysł [dla DA] pochodzi.”
U.S. Soccer woli DA do istnienia
W połowie 2000s, Hackworth i inne honchos U.S. Soccer dove głęboko w badaniach nad uczeniem się i wydajności ludzi. Pracowali z Anders Ericsson, szwedzki profesor, który był mistrzem „10,000-Hour Rule” Badali inne dziedziny, takie jak muzyka i edukacja, a także wiodące narody piłkarskie, takie jak Niemcy i Brazylia. Doszli do wniosku, że dzień po dniu i tydzień po tygodniu „celowej praktyki” jest kluczem do rozwoju.
Czuli, że robią to w Bradenton. Drużyna U17s trenowała od poniedziałku do piątku, a następnie grała raz w weekend. Kiedy Hackworth spotkałby się z wpływowymi dyrektorami trenerskimi z klubów w całej Ameryce, powiedzieliby mu: „To co robisz tutaj [w rezydencji] jest doskonałe. Jak możemy to zrobić w innych miejscach? Jak możemy to zrobić na całym świecie?”
Urzędnicy USSF marzyli o stworzeniu 50 lub 100 replik na rynkach całego tego rozległego kontynentu. Szybko zdali sobie sprawę, że jedynym realnym rozwiązaniem jest współpraca z istniejącymi klubami. Jeśli mogliby zwerbować jak najwięcej z nich do ligi krajowej, mogliby wystawiać najlepszych graczy przeciwko sobie w każdy weekend – i codziennie, w 3-5 sesjach treningowych w tygodniu, które mogliby nakazać jako warunek członkostwa.
Więc zaczęli kampanię. Hackworth pamięta Jay Berhalter, U.S. Soccer’s then-chief operating officer, podając mu długie listy nazwisk i numerów telefonów, aby zadzwonić i pitch koncepcji. Kevin Payne, który przewodniczył U.S. Soccer’s Komitetu Technicznego, pamięta stumping dla DA w różnych przemówieniach, odnosząc się do niego jako „interwencji” Inni stworzyli wizualizacje oparte częściowo na badaniu z 2006 roku, aby pokazać wady starego systemu. Po drodze jednak spotkali się z ostrym oporem.
Kluby i ich różne organizacje sankcjonujące „wszyscy chcieli to zrobić”, mówi Hackworth, „ale wszyscy nie chcieli dzielić się żadną częścią tego.” Niektórzy, Payne mówi, czuł się „zagrożony przez to.” Martwili się o utratę udziału w rynku lub wpływów. „Mieliśmy kilka brzydkich spotkań zarządu” Payne wspomina, bo przedstawiciele z U.S. Youth Soccer Association, największej organizacji sankcji, „widział to jako bezpośredni atak na ich bazy mocy.”
Więc „ostatecznie” Hackworth mówi, „my w U.S. Soccer po prostu powiedział, 'Musimy zrobić to sami.”
„Do pewnego stopnia” Payne zgadza się, „musieliśmy bigfoot ludzi.” Pamięta spotkanie z innymi najwyższymi urzędnikami U.S. Soccer i trenerami w Ritz-Carlton w Pentagon City, Virginia, bardzo wcześnie w procesie. Ostrzegł ich dwoma słowami na tablicy: „WOLA POLITYCZNA” Musieli „zrozumieć”, mówi Payne, „że wkurzymy tym wiele osób” – ale i tak musieli to zrobić.
Tak zrobili i uruchomili DA pod koniec 2007 roku, z 62 klubami – niektórymi powiązanymi z zawodowymi franczyzami, niektórymi amatorskimi – rywalizującymi w ośmiu odrębnych konferencjach i dwóch grupach wiekowych. Później rozszerzył się do ponad 100 klubów i sześciu grup wiekowych. Kluby te początkowo trenowały co najmniej trzy razy w tygodniu, a ostatecznie co najmniej cztery. Szybko stały się one miejscem docelowym dla wszystkich elitarnych graczy, a ich turnieje miejscem docelowym dla skautów. Zapewniły stypendia, i profesjonalizacji ich programów, i grał prawie cały rok – i wywołał wszystkie rodzaje pytań o to, czy remont był warte.
Widząc światło po zapłaceniu za błędy z przeszłości
Oprócz zarządzania ligą w 10 miesięcy sezonu, U.S. Soccer zatrudnił kilka „doradców technicznych”, którzy, w słowach Lepore, podwoiła jako „oficerów zgodności” Każdy z nich przemierzał przydzielony region i trzymał kluby odpowiedzialne za „Kryteria oceny”, poprzez pięciogwiazdkową skalę ocen i spójne informacje zwrotne. Kryteria obejmowały wszystko, od „administracji” i „obiektów” do „środowiska szkoleniowego” i „stylu gry” – i przyczyniły się do częstej krytyki DA: że zamiast formować zawodników, to skonstruował roboty.
Dyktowanie konkretnego stylu, mówi Cullina, U.S. Club Soccer CEO, „było bezsensowne, absolutnie bezsensowne.”
To wynikało z obsesji ciemnej epoki na punkcie wygranej, która zachęcała do reaktywnego futbolu i zahamowała nabywanie umiejętności. „Defensywne podejście w młodym wieku nie rozwija graczy”, argumentuje Lepore. Celem DA, mówi, było kultywowanie tych, którzy mogą grać „w każdym modelu gry”, w tym w posiadaniu i przejściu. „A jeśli wszystko, co robisz, to grasz w bezpośrednim, reaktywnym modelu, to wszystko, co będziesz w stanie zrobić [jako zawodowiec].”
Więc doradcy techniczni, Lepore przyznaje, „konfrontowali ludzi na temat stylu gry” Kryteria oceny DA na rok 2010-11 stwierdzały, że drużyny „muszą używać Back 4” i wymieniały „grę z tyłu, posiadanie” i „przejście” jako priorytety taktyczne.
Rezultatem, we wczesnych latach, były nieświeże, jednorodne gry. Wiele klubów przyjęło formacje 4-3-3. „I grali z tyłu”, mówi Hackworth, „bez żadnego innego powodu poza tym, że ja lub [ówczesny trener USMNT] Bob Bradley lub Tony Lepore lub ktoś powiedział im, że muszą grać z tyłu.”
Ta instrukcja, Hackworth argumentuje, była źle rozumiana. „Grasz tylko z tyłu, bo chcesz przyciągnąć przeciwnika do siebie”, wyjaśnia. „Chcesz wyprowadzić ich z równowagi, grając przez nich lub za nimi. Próbujesz po prostu stworzyć dla siebie przestrzeń” Z czasem, on i inni mówią, dzieci i trenerzy zaczęli łapać i różnicować.
Ale szerszy problem, krytycy mówią, jest to, że dzieci były nadtrenowane. Nauczyły się niuansów teorii taktycznej i ułamków sekundy decyzji, które wymagają najwyższe poziomy piłki nożnej. Ale nie nauczyły się, jak wejść na każde boisko i, jak powiedział jeden z długoletnich trenerów, „wygrać mecz”.
„I zapłaciliśmy za to we wczesnych latach”, mówi Cullina. „Nasze dzieci nie potrafiły rozwiązać żadnych problemów. Środowisko było sterylne. … Były sztywne do absolutnej winy.”
Różni trenerzy i byli gracze jednocześnie uznali zasługi DA, ale eulogized cutthroat konkurencyjności „ciemnych wieków” Nie ma, dzisiaj, mniej do-or-die gry, i mniej zbiorowej dumy dołączone do nich. Dzieciak, który kiedyś walczył w imieniu swojej szkoły, miasta lub państwa, teraz gra tylko dla swojego klubu lub siebie. Mecze Akademii, mówi Barlow, były trener U15, obecnie na Uniwersytecie Princeton, „są bardzo taktyczne i wydaje się, że brakuje im trochę tego soku. (…) Wydaje się, że brakuje trochę tej starej szkoły” I są tacy, którzy wierzą, że „sok” i „stara szkoła” są bardziej istotne dla rozwoju niż codzienny trening.
Ale większość zgadza się, że zreformowany system, w sumie, zaczął wydzielać lepszych, mądrzejszych graczy. Wygląda i czuje się o wiele bardziej jak te w Europie i Ameryce Południowej, które wyprodukowały najlepszych profesjonalistów i zwycięzców Pucharu Świata. Wyzwaniem jest więc utrzymanie jednego aspektu starego amerykańskiego systemu, który był najlepszy w swojej klasie – równowagi między piłką nożną a życiem prywatnym, którą lekceważą niezliczone kluby na całym świecie.
„Jeśli pójdziesz do Brazylii, to albo zrobisz to jako piłkarz, albo twoje życie się skończy”, mówi Tommy Wilson, dyrektor akademii Philadelphia Union, który podróżował po świecie i widział ten brak równowagi rozwojowej pod każdym kątem. W wielu krajach, jak mówi, dla 99% chłopców, którym się nie uda, „nie ma miękkiego lądowania”.
Znalezienie równowagi
Od późnych lat ’00, tysiące amerykańskich nastolatków przedzierało się przez szkolne dni, potem zapadało się w fotelach pasażerskich podczas długich podróży, potem angażowało się w „celowe ćwiczenia” w akademiach, potem wracało do domu z dobranocką i powtarzało tę rutynę osiem godzin później. Jedli posiłki i bazgrali prace domowe w tranzycie. Poświęcali naukę i sen.
„A jeśli siedzisz w samochodzie osiem godzin tygodniowo”, mówi Inverso, który również trenował w wielu college’ach, „nigdy nie masz szansy być dzieckiem, na litość boską.”
DA priorytetowo traktowało piłkę nożną, w niektórych przypadkach kosztem szkoły lub innych dążeń. Wymagała specjalizacji. Zabroniło swoim uczniom grać w drużynach licealnych i wywołało wybuchową debatę na temat względnej wartości rozwoju sportowego i społecznego.
Dla najlepszego 1% graczy, ten kompromis był korzystny. „Grasz z jakiegoś powodu” – mówi skrzydłowy USMNT Paul Arriola, powtarzając sentymenty kolegów z drużyny. „Czy … chcesz iść do college’u, uzyskać stypendium, przejść profesjonalnie, grać dla reprezentacji – wszystkie te różne rzeczy są marzeniami i celami, które dzieci i rodziny mają. Są skłonne poświęcić to, co robią, i swój czas poza domem, aby zaangażować się w bycie częścią czegoś większego, co pomoże im w końcu.”
Ale dla reszty? Dla tych, którzy nie zdobyli stypendium w college’u? Dla tych, którzy pragnęli piłki nożnej, ale także „normalnego” życia? Albo dla tych poniżej DA, których rodziny musiały płacić więcej w młodszym wieku, zasadniczo w celu subsydiowania polityki DA za darmo?
„Wydatki na sport i ilość podróży są ze szkodą dla ogromnej, ogromnej większości graczy”, mówi Cullina. Ani problem nie jest wyjątkowy dla akademii, ani dla tej epoki. Ale ogólnie, dodaje Cullina, „Myślę, że zbyt wiele dzieci ma zbyt wiele podróży autobusowych, lotów i pobytów w hotelach w stosunku do tego, czego potrzebują dla własnego rozwoju osobistego.”
Twórcy DA, w tym Hackworth i Gulati, przyznają, że poziom zaangażowania, jakiego wymagał, przyniósł korzyści niektórym, ale z pewnością nie wszystkim jego uczestnikom.
W wywiadach, wielu interesariuszy twierdziło, że ten konflikt priorytetów, pomiędzy piłką nożną a sferą psychospołeczną, jest nieunikniony.
Ale w podmiejskiej Filadelfii i w coraz większej liczbie akademii MLS, innowacyjni liderzy udowadniają, że tak nie jest.
Kluby MLS wyznaczają nowy amerykański standard
Typowy poranek dla Philadelphia Union U17s zaczyna się, gdy słońce jest jeszcze nisko, a przeciętny nastolatek jest jeszcze otumaniony. Podczas gdy zawodnicy U15 podnoszą się w rytm hip-hopu w otwartej sali ćwiczeń lub bawią się w tenisa w pomieszczeniach zamkniętych, broniący tytułu mistrza MLS U17 trenują od 8 rano do 10. W ostatni pochmurny poranek, otoczony centrami handlowymi i zielenią w Wayne w Pensylwanii, niektórzy z najlepszych w kraju prospektów zaatakowali zmodyfikowany scrimmage 8-v-8 i szlifowali rzemiosło, które, jak wszyscy mają nadzieję, stanie się karierą.
Następnie wycofali się do szatni, założyli bluzy z kapturami i plecaki, złapali coś do jedzenia i przeszli przez ulicę do klasy.
W 2013 roku, Unia otworzyła Akademię YSC, jednobudynkową szkołę średnią zbudowaną wyłącznie po to, by pomieścić swoich młodych graczy. To była odpowiedź inwestora Richie Grahama na konflikt piłka nożna-vs.-szkoła, który tak wielu uważało za grę o sumie zerowej. „Naprawdę nie można rozwiązać elitarnego rozwoju graczy bez rozwiązania dla edukacji”, mówi Graham. „Te rzeczy obie mają znaczenie w naszej kulturze. Nie do przyjęcia jest przyprowadzenie grupy dzieciaków do elitarnej akademii i powiedzenie po prostu: 'Przykro mi, nie udało wam się, powodzenia.'” Z sąsiednią szkołą, czuł, Unia może promować rozwój, oferując jednocześnie wbudowany plan B.
Mogliby, i robią to, przykleić pięć bloków 40-minutowych zajęć w prywatnej szkole pomiędzy porannymi i późno popołudniowymi zajęciami piłkarskimi.
Mogą również, i robią to, dopasować indywidualne sesje filmowe i parkingowe turnieje Teqball pomiędzy tymi zajęciami.
Trenerzy siedzą dwie ściany dalej w biurach i analizują nagrania z drona z treningu.
Wykwalifikowani instruktorzy uczą AP Calculus i historii Stanów Zjednoczonych – ale usprawiedliwiają studentów, jeśli, powiedzmy, są powołani do młodzieżowej reprezentacji USA.
„Oczywiście, naciskają na naukę”, mówi Daniel Krueger, 16-letni środkowy obrońca i junior YSC. „Ale, jeśli masz coś bardzo, bardzo pilnego, wtedy będą elastyczni. Spotkają się z tobą pod koniec szkoły. Co jest świetne.”
Inne akademie MLS, takie jak FC Dallas, nawiązały współpracę z lokalnymi okręgami szkolnymi lub znalazły alternatywne rozwiązania. Real Salt Lake ma teraz własną szkołę czarterową; inne kluby rozważały podobne konfiguracje. Ale Union, po przestudiowaniu FC Barcelony i innych europejskich modeli, ustanowił coraz lepszy amerykański standard. Wysłali dzieci do Duke’a, Penn i innych uczelni. Jeden z niedawnych absolwentów, jak mówi Wilson, pracuje teraz w Goldman Sachs. Inny natomiast pracuje w angielskiej Premier League.
Brenden Aaronson, trzeci najbardziej wartościowy amerykański zawodnik w światowej piłce nożnej, jest jednym z co najmniej 29 wychowanków akademii Union, którzy podpisali profesjonalne kontrakty. Kilka z nich jest teraz członkami starszej drużyny, która prawie wygrała MLS Cup w 2022 roku. Inni zostali sprzedani za miliony dolarów, które finansują podpisanie weteranów All-Stars lub dalsze inwestycje w akademię. To jest właśnie model, który utrzymuje setki zagranicznych klubów i jest to model, który mądre franczyzy MLS zaczęły obejmować.
„Możesz dosłownie sfinansować cały swój klub, jeśli wykonasz dobrą pracę z rozwojem młodzieży”, mówi Hackworth. „To część modelu biznesowego naszego sportu”.
„The pyramid is complete”: Od DA do MLS NEXT
Major League Soccer wystartowała w 1996 roku i przez pierwszą dekadę swojego istnienia, gdy balansowała na krawędzi rozwiązania, stosunkowo mało inwestowała w rozwój młodzieży. Jego początkowe dolary poszły w kierunku stadionów i odpowiednich obiektów. Budowano sztaby techniczne i składy. I wtedy, gdy przetrwanie było już zapewnione, mniej więcej w czasie, gdy pojawiła się DA, by zaoferować wysokiej jakości konkurencję młodzieżową, kluby MLS zaczęły przeznaczać pieniądze na akademie.
Zaczęło się od mandatu ligi i inicjatyw „homegrown player”, ale także od skoków wiary. Pełnowymiarowe inwestycje w akademie, jak mówi Graham, „nie były tak oczywiste 10, 15 lat temu”, ponieważ bardzo niewiele amerykańskich klubów kiedykolwiek uzyskało zwrot z tej inwestycji. Ale niektóre, jak Dallas, wierzyły, że mogą. Zatrudnili skautów, trenerów i doradców. Zintegrowali młodzież z treningami pierwszej drużyny. Kilku obecnych zawodników USMNT pamięta, że cieszyło się z możliwości dotarcia do ich marzeń.
„Możliwość gry w tych środowiskach i świadomość, że chcesz być kiedyś ich częścią, była inspirująca”, mówi Jordan Morris, który spędził rok w akademii Seattle Sounders. „To pomogło ci rozwinąć się jako gracz”.
To, co wiele klubów odkryło, było jednak, że kierowanie graczy w stronę tych marzeń było trudne. „Większym problemem, który rozpoznaliśmy”, mówi prezes FC Dallas Dan Hunt, „jest to, że nie mieliśmy dla nich odpowiedniego kroku pośredniego”.
Z powrotem w podmiejskiej Filadelfii, stojąc w swoim biurze, Wilson wyciąga marker i ilustruje ten sam problem. Rysuje trójkątny wierzchołek piramidy, następnie prostokątną podstawę, bez niczego pomiędzy. „Kiedy przyszedłem tutaj na początku”, mówi, „mieliśmy naszą pierwszą drużynę, mieliśmy akademię” – a w środku „szklany sufit” Zdał sobie sprawę, że Unia musi wypełnić lukę między młodzieżą a zawodowcami, „aby istniało kontinuum rozwoju”.
Instytucjonalne zaangażowanie w sprawy młodzieży może zmniejszyć tę lukę. Główni trenerzy zazwyczaj będą przekazywać minuty temu, kto zmaksymalizuje ich szansę na wygraną, chyba że ich szefowie głoszą cierpliwość i mówią im: „Grajcie swoimi dziećmi” Ale słowa są ulotne; struktura jest mocna. To, czego MLS potrzebowała i ostatecznie ustanowiła, to platforma dla drużyn rezerwowych lub U23. Przez wiele lat „zbyt wielu zawodników podpisywało umowy homegrown, a potem siedziało na ławce” – mówi Cullina. Pod koniec ubiegłej dekady, bardziej niż kiedykolwiek wcześniej, w MLS i niższej lidze United Soccer League, dzieci zaczęły grać.
W 2020 roku, powołując się na „nadzwyczajne i nieprzewidziane okoliczności związane z pandemią COVID-19” i wynikającą z tego „sytuację finansową”, U.S. Soccer zamknął DA – ale MLS zasadniczo przejął kontrolę nad całą piramidą i utrzymał strukturę DA w stanie nienaruszonym. Jego przejęcie, wielu w U.S. Soccer mówi, było zawsze naturalnym i rozsądnym następnym krokiem. Teraz prowadzi ligę w stylu DA, MLS NEXT, dla wielu byłych klubów DA. Akademie MLS rekrutują się z innych klubów NEXT, a także z oddzielnej Elite Clubs National League. Promują swoje największe talenty do MLS NEXT Pro, nowej ligi rezerwowej, która przygotowuje graczy do pierwszych drużyn i nie tylko.
Dekadę temu „rozwijaliśmy graczy i nie było gdzie ich przenieść”, mówi Wilson. „Teraz kontinuum jest ciągłe. A piramida jest kompletna.”
Skład USMNT wciąż w budowie
A teraz, cykle sukcesów napędzają zarówno MLS, jak i USMNT, być może kiedyś w kierunku wyższych szczebli najbardziej globalnego sportu na świecie. FC Dallas, na przykład, wyprodukował graczy, którzy doprowadzili go do playoffów MLS. Ale sprzedało również Ricardo Pepi, Chrisa Richardsa, Reggiego Cannona, Bryana Reynoldsa i Tannera Tessmanna za około 40 milionów dolarów i ponownie zainwestowało te pieniądze, aby przyspieszyć cykl.
Ci absolwenci akademii, w międzyczasie, wraz z kolegami wyprodukowanymi przez pół tuzina innych amerykańskich klubów, występują w Europie.
Początkowo europejskie kluby były przyciągane na rynek amerykański przez komercję. Ale teraz, zarówno Amerykanie, jak i Europejczycy mówią, ich motywy ewoluują. Teraz, turnieje pokazowe dla młodzieży, które niegdyś były pełne trenerów z college’u, są witane przez europejskich skautów. Teraz, kiedy U.S. Club Soccer wskakuje na rozmowę z partnerami w hiszpańskiej La Liga, „są zainteresowani identyfikacją talentów”, mówi Cullina.
„Jakość [amerykańskich] graczy znacznie wzrosła w ciągu ostatnich pięciu lub 10 lat”, szef akademii Bayernu Monachium Jochen Sauer powiedział Yahoo Sports w 2018 roku. Wielu uważa, że będzie nadal wzrastać, a systemy rozwojowe tego kraju „dopiero zarysowują powierzchnię.”
„Będzie dużo więcej talentów wychodzących z akademii Philadelphia Union”, powiedział Aaronson w maju z pewnością siebie. Jego młodszy brat, Paxten, jest jednym z nich i wkrótce wyruszy do Bundesligi. „To dopiero teraz się zaczyna”, powiedział Brenden. „I nawet w całym kraju akademie stają się coraz lepsze”.
To, czy ostateczny cel, sukces na Mistrzostwach Świata, zmaterializuje się w 2022 roku, pozostaje niepewne. Skład USMNT, ukształtowany przez ten remont i poprzedzające go „Brakujące lata”, pozostaje niedoświadczony i w trakcie budowy.
Ale przyszłość, większość zgadza się, jest jasna. Niepowodzenie w kwalifikacjach ostatnim razem – z rosterem zawierającym tylko czterech absolwentów DA – było zaskakujące. Ale wśród furii, która nastąpiła, długoletni trener młodzieży Bayernu Monachium Sebastian Dremmler powiedział Yahoo Sports: „To nie ma znaczenia” Ponieważ naprawa oddolna już dawno się rozpoczęła.
„Rynek amerykański jest niewiarygodny, bardzo dobry w tej chwili”, powiedział Dremmler w 2018 roku. „Programy są coraz lepsze i lepsze. … Zobaczymy ostateczny wynik w ciągu pięciu do 10 lat” W 2026 roku, powiedział, „będziesz miał bardzo silną drużynę narodową.”