Kilka tygodni temu niektórzy dziwili się, że do trade’u Aarona Rodgersa z Packers do Jets dojdzie dopiero w drafcie. W tym momencie każdy inny wynik byłby niespodzianką.
Draft zaczyna się za 20 dni, od rundy pierwszej. Runda druga zaczyna się za trzy tygodnie od dzisiaj. Biorąc pod uwagę, że przypuszczalny pakiet picków zaczyna się od drugiej rundy w 2023 roku, a także w świetle rzeczywistości, że negocjacje w każdej branży trwają do momentu, w którym zegar wybije północ, nie ma sensu w tym momencie dokonywać transakcji w jakimkolwiek momencie przed nadejściem drugiej rundy.
Szczerze mówiąc, nie ma sensu w tym momencie zgadzać się na transakcję, dopóki pick, który Packers pozyskają, nie znajdzie się na zegarze.
Obecnie Jets posiadają kolejne drugorundowe picki, nr 42 (poprzez wymianę Elijah Moore’a do Cleveland) i nr 43. To da Jetsom, w praktyce, 10 minut, gdy pick nr 42 będzie na zegarze, aby dokonać transakcji.
Tak właśnie Packers powinni tego chcieć, szczerze mówiąc. Jako ogólna propozycja strategii draftowej, zawsze ma sens pozyskanie picku, gdy ten pick jest na zegarze. Jeśli drużyna zdobędzie pick zanim przyjdzie czas na jego wykorzystanie, drużyny draftujące za tym miejscem zaczną się zastanawiać: (1) kogo Packers mogą wziąć; i (2) czy ich przeskoczyć.
Oczywiście, jest to prawdopodobnie bezpieczne założenie, że Packers będą wybierać z numerem 42 lub 43. Ale to nie jest oficjalne, dopóki nie jest oficjalne. W tym momencie, po co robić to oficjalnie przed ostatnią możliwą minutą?
Handel Aaronem Rodgersem prawdopodobnie nastąpi za trzy tygodnie od dzisiejszej nocy, podczas drugiej rundy pierwotnie pojawił się na Pro Football Talk