Więc, Emmo, gdzie to wszystko poszło nie tak? To pytanie ma odcienie legendy George’a Besta – w której hotelowy dzwonnik wypowiada nieśmiertelną kwestię podczas dostarczania szampana do luksusowego pokoju Besta.
W przypadku Raducanu, jest ona multimilionerką w wieku 19 lat z prawie tuzinem umów o wsparcie. „Jestem mistrzynią slamu”, powiedziała dziennikarzom podczas konferencji prasowej w środę wieczorem, „Jeśli cokolwiek, to presja jest na tych, którzy tego nie zrobili.”
A jednak wyniki Raducanu od czasu US Open były w najlepszym wypadku umiarkowane. W ciągu pierwszych sześciu miesięcy tego sezonu odniosła dziewięć zwycięstw i 12 porażek, a ostatnia porażka miała miejsce w środę przeciwko Francuzce Caroline Garcii.
Co się więc zmieniło, jakie są tego przyczyny i co – jeśli cokolwiek – można z tym zrobić?
Objawy
Problemy z grą Raducanu można zdiagnozować w jednym zdaniu. Adaptując frazę z Białego Domu Billa Clintona: „It’s the forehand, stupid”.
Jeśli cofniesz się i obejrzysz środowy mecz z Garcią, nie zobaczysz błędów Raducanu w postaci opryskliwego forehandu. Problem w tym, że ona właściwie nie robiła nic z piłką.
Jak ujął to jeden z trenerów, „ona po prostu odstawiała swój forehand na kort, a to pozwoliło Garcii rozegrać mecz całkowicie na jej własnych warunkach.” Wyglądało to prawie tak, jakby Raducanu była prostą kobietą w komediowym skeczu, ustawiającą gagi dla drugiej osoby, która musi je odłożyć.
To nie była Raducanu, która doszła do czwartej rundy zeszłorocznego Wimbledonu. A już na pewno nie była to Raducanu, która wygrała wrześniowy US Open.
W Nowym Jorku zawsze była przy przeciwniczce, zabierając jej czas i nękając ją przy niemal każdym strzale. Jakże inaczej niż w środę, kiedy Garcia musiała czuć się jak na łatwej ulicy.
Przyczyny
Aby zrozumieć regres w forehandzie Raducanu, trzeba spojrzeć na jej historię.
Jej oburęczny backhand zawsze był jej ulubionym skrzydłem. Jest całkowicie naturalny, to strzał, o którym nie musi nawet myśleć, a jej solidna technika oznacza, że nigdy nie złoży się pod presją.
Forehand to inna historia. Raducanu dorastała uderzając forehandy z bardzo zamkniętym, „pół-zachodnim” uchwytem, a następnie spędziła wiele czasu w ciągu ostatnich dwóch lub trzech lat próbując otworzyć ten uchwyt.
Tę pracę naprawczą rozpoczął belgijski trener Philip Dehaes, a następnie przejął ją Mark Petchey, gdy pandemia uniemożliwiła Dehaesowi podróż przez kanał La Manche z jego rodzinnej Belgii.
Przed US Open jej mechanika była tak bliska ideału, jak tylko można było tego oczekiwać. Raducanu wcześnie spotykała się z piłką, wyciągała ją przed siebie i pięknie przenosiła ciężar ciała podczas strzału. Jednak nie były to umiejętności, które były głęboko zakorzenione w jej tenisowej psychice. Przez te trzy magiczne tygodnie wszystko idealnie się zgrało.
Od czasu US Open, forehand Raducanu zaczął wracać do starych nawyków, a ona sama straciła pewność siebie przy tym uderzeniu. Stał się on sztywny i wyjątkowo słaby jak na standardy, do których aspiruje.
Nie ma śladu po forehandzie po linii – opcji wysokiego ryzyka i wysokiej nagrody – która wywarła taki wpływ na jej przeciwniczki w Nowym Jorku. Nawet woleje z forehandu, których używała z dobrym skutkiem w zeszłym roku, całkowicie zniknęły z jej gry.
Rozwiązania
To również jest proste. Raducanu potrzebuje trenera. Nie konsultanta jak Louis Cayer, ani mentora z dzieciństwa jak Jane O’Donoghue – choć oboje są znakomitymi tenisistami. Potrzebuje kogoś, kto przejmie stery i będzie dyktował jej sposób trenowania. W tej chwili sama kształtuje swoje wzorce treningowe i wkuwa złe nawyki jeszcze głębiej w swoją pamięć mięśniową.
„Prawdopodobnie potrzebujesz tylko czterech do sześciu tygodni, aby nadać forehandowi kształt” – powiedział jeden z trenerów. „Ale to kwestia zaangażowania się w filozofię tego, co próbujesz zrobić. Nie wydaje się, aby istniał jakikolwiek wzór tego, co dzieje się w tej chwili, z wszystkimi zmianami. Więc nawet gdybyś naprawił problem, prawdopodobnie nie pozostałby on naprawiony na długo.”
Co niepokojące, ludzie blisko Raducanusa mówią, że jest niewielka perspektywa na znaczącą długoterminową nominację. Jej ojciec, Ian, znany jest z tego, że ma niskie zdanie o trenerach w ogóle. Uważa, że najlepiej jest ich używać w krótkich odstępach czasu, ponieważ większość z nich ma tylko jedną lub dwie przydatne rzeczy do powiedzenia.
Ian Raducanu mówi również, że ubolewa nad tym, jak drogi jest cały sport, mimo że jego córka zarabia do 10 milionów funtów rocznie z reklam. Informacje zwrotne od trenerów, którzy zostali wysłuchani o możliwej pracy z Emmą sugerują, że rodzina może być niechętna do inwestowania.
Czy Ian myśli źle? Już przyniosło spektakularny sukces. A jednak rośnie podejrzenie, że jego podejście pick-and-mix lepiej nadaje się do wyhodowania mistrza niż do utrzymania go na szczycie gry.
„Patrzę na sposób, w jaki tenis Emmy cofnął się od ostatniego lata i jest to niepokojące”, powiedział jeden doświadczony trener.
„Pamiętacie, jak Eugenie Bouchard miała ten jeden niesamowity sezon w 2014 roku, w którym pokonała stos najlepszych graczy i dotarła do finału Wimbledonu?”, dodał trener. „To, co stało się później, to fakt, że Bouchard wydawała się interesować modą i sesjami zdjęciowymi i prawie nie widzieliśmy jej ponownie na dużej scenie.
„Jeśli Emma nie zrobi czegoś, aby naprawić swoją sytuację trenerską, i zrobić to szybko, obawiam się, że może pójść tą samą drogą.”