Przegrana Los Angeles Lakers z Phoenix Suns w środę miała w sobie trochę dodatkowej dramaturgii dzięki niejakiemu Patrickowi Beverleyowi. Albo Devina Bookera, jak pewnie powiedziałby wam Beverley.
Zabawa zaczęła się w połowie czwartej kwarty w Footprint Center, kiedy Booker uderzył strażnika Lakers Austina Reavesa twardym faulem w paint. Reaves natychmiast upadł, Booker powoli przeszedł obok niego, po czym do upadłego gracza podszedł center Suns Deandre Ayton.
Beverley najwyraźniej nie docenił potraktowania swojego kolegi z drużyny przez Suns, gdyż następnie przebiegł przez boisko i uderzył Aytona mocnym pacnięciem w plecy. Efekt końcowy: faul flagrant 1 dla Bookera i wyrzucenie Beverley’a.
Booker miał kilka słów dla Beverley’a po meczu, przez Chrisa Haynesa z TNT:
Wypowiedź Bookera na temat zajścia:
„To było więcej niż powinno być. Pat musi przestać popychać ludzi w plecy, człowieku. Pchaj ich w klatkę piersiową. To wszystko co mam do powiedzenia.”
34-letni Beverley jest dobrze znany jako jeden z bardziej antagonistycznych graczy w NBA i nie wydaje się, żeby ta reputacja miała się zmienić w najbliższym czasie. Dołączył on do Lakers poprzez wymianę z Minnesoty Timberwolves do Utah Jazz i zakończył środowy mecz z zerowym dorobkiem punktowym, 10 zbiórkami i dwoma asystami w 29 minut.
Booker miał 25 punktów, a Ayton 14 punktów i 15 zbiórek.
Przegrana 115-105 przerwała trzy mecze zwycięskiej passy Lakers, ich najlepszy okres w tym roku, pomimo braku LeBrona Jamesa z powodu kontuzji pachwiny. Oczywiście, wszystkie te zwycięstwa przyszły przeciwko drużynom z przegranymi: Brooklyn Nets, Detroit Pistons i San Antonio Spurs.