TURIN – Pomysł, wręcz pewność, jest taki, że Juventus i Genoa spotkają się ponownie w sprawie Andrei Cambiaso. Ale relaunch będzie potrzebny, ponieważ Rossoblù, zdegradowani do Serie B i zmuszeni wbrew sobie do sprzedaży niektórych swoich najcenniejszych klejnotów, zamierzają spieniężyć jak najwięcej z jednego z niewielu szczęśliwych zapisów minionego sezonu. Juventus jednak nie jest jedynym, który wykonał ruch za wychowanego w Genui chłopca klasy 2000: jego agent również to podkreślił, odnosząc się do zainteresowania Bianconeri oraz Interu, który przed wszystkimi innymi zainteresowanymi drużynami ruszył po „azzurrino” z Under 21.
Atalanta osłabia Juve
Ale w ostatnich dniach, próbując dać zwycięski impuls w negocjacjach, wstawiając się pomiędzy dwóch wielkich w poszukiwaniu 22-letniego laterala, była Atalanta, która wciąż jest klubem najbliższym sfinalizowania transakcji. Jeśli nic innego, to właśnie on, według rynkowych plotek, był najbliżej prośby Genoi. Grifone zresztą, już w kontakcie z zarządem Bianconeri, sprecyzowali warunki żądania ekonomicznego: 10 milionów za Cambiaso. Atalanta, z Pezzellą w kierunku Bolonii, poszłaby aż do 8, dochodząc tym samym do propozycji niezbyt odległej od aspiracji czerwono-niebieskich. Ale Juventus nie zamierza rezygnować ze swojego uścisku, dopóki jest pole do negocjacji, ponieważ są przekonani, że mają do dyspozycji dość ciekawe techniczne quid pro quos dla Genoi z myślą o uporaniu się z mistrzostwem Serie B, by natychmiast powrócić na najwyższe piętro. Filippo Ranocchia też jest wśród tych graczy do wystawienia na wypożyczenie, on też już w składzie Under-21, klasa 2001, w zeszłym sezonie w Vicenzie, a teraz z powrotem na Continassa, by szukać miejsca gdzie indziej: jest po niego kolejka (Samp, Verona, Cremonese w Serie A, Cagliari w Serie B), ale Juve może zdecydować, jak go obsłużyć. Krótko mówiąc, Dama stara się czerpać z zasobów, którymi dysponuje, aby pozyskać lewego gracza zewnętrznego, zdolnego robić po trochu wszystko: od flankera do full-backa, a nawet half-backa. W bianconero Cambiaso miałby rywalizować z Alexem Sandro: Brazylijczyk nie jest incedibilem, zwłaszcza z pensją, którą ma, ale w tej chwili bardziej prawdopodobne wydaje się, że zostanie, wobec braku kupujących i potencjalnych ofert. W tym momencie wydaje się skazany na odejście Luca Pellegrini, pod warunkiem, że przyjdzie oferta w wysokości co najmniej 10 milionów: w tej chwili najłatwiejsza droga prowadzi do Premier League, do Fulham. Ale rynek wciąż jest długi. A Juventus rozważa także innych młodych full-backów, być może włoskich.
Udogie jest alternatywą
Spadek wśród profili, w razie gdyby negocjacje w sprawie dojścia do Cambiaso miały się załamać, jest 19-letni Destiny Udogie, którego… przeznaczeniem wydaje się być pozostanie w Udinese przynajmniej na razie. Strategia Udinese została wyjaśniona kilka dni temu przez dt Pierpaolo Marino: „Udinese nie sprzedaje zawodników po roku. Udogie ma na sobie wiele uwagi, ale nie osiągnął jeszcze odpowiedniej wartości. Błędem byłoby sprzedanie go poniżej kosztów”. Pozostaje więc czekać, w przekonaniu, że Udogie za dwanaście miesięcy wciąż może być wart więcej niż obecna 20-milionowa wycena urodzonego w Weronie stronnika. To nie jedyny dyskurs stojący między Juventusem a Udinese, bo tu wchodzimy w inną sferę, choć zawsze na flankach: operacja Molina, która w tej chwili pozostaje zamrożona także ze względu na niezwykle wysokie żądanie ekonomiczne friulskiego klubu (około 30 mln). W tym przypadku zależy to od Cuadrado: Allegri chciałby go zatrzymać, rozmowy z klubem ewoluują, a Molina tymczasem pozostaje w zawieszeniu.
Zobacz galerię
Calciomercato Juve, przyszłość Mirettiego, Rovella, Fagioli i Ranocchia
Zapisz się do ligi fantasy Tuttosport League i wygraj fantastyczne nagrody!