Bergamo upada, Castellana się zacina, Vibo pozostaje na prowadzeniu

ROME- Drużyna mężczyzn A2 nie znajduje mistrzów. W ósmym dniu, po porażce w zaliczce lidera Tonno Callipo Calabria Vibo Valentia z Grupą Delta Porto Viro dziś odpadł także najpilniejszy prześladowca, Agnelli Tipiesse Bergamo, które doznało ciężkiej porażki 3-1 u siebie z Videxem Yuasa Grottazzolina, który niespodziewanie awansował na czwarte miejsce. BCC Castellana Grotte oddała punkt w Reggio Emilia, które nie zdołało osiągnąć szczytu, narzucając się dopiero w tie breaku przeciwko zdeterminowanemu Conadowi. Trzy ważne punkty dla Consar Ravenna, który na własnym boisku zgarnął trzy punkty przeciwko Tinet Prata Pordenone. W górę poszedł także Kemas Lamipel Santa Croce, który u siebie nie omieszkał umówić się na spotkanie, wygrywając z BAM Acqua S.Bernardo Cuneo. Domowe zwycięstwa w tie breaku Cave Del Sole Lagonegro nad Consoli McDonald’s Brescia oraz Pool Libertas Cantù nad HRK Motta di Livenza.

ALL CHALLENGES-

CAVE DEL SOLE LAGONEGRO – CONSOLI MCDONALD’S BRESCIA-

Cave del Sole Lagonegro wraca do zwycięstw na własnym boisku, udaje się wyrwać 2 ważne punkty z Consoli MC Donald’s Brescia. Mecz, który zaczął się z górki dla gospodarzy, którzy przegrali pierwszego seta na przewagi, ale potem zdołali wygrać drugiego i trzeciego i postawić mecz na nowo na krawędzi równowagi, przełamani dopiero w tie breaku.

Wyrównany pierwszy set pomiędzy obiema drużynami, w pierwszych wymianach obie drużyny badają się nawzajem i grają punkt za punkt. Set dalej jest wyrównany, nie ma dużej różnicy pomiędzy obiema drużynami, które szukają ważnych punktów do rankingu. Kontynuuje grę zawsze punkt do punktu aż do 20 równych. W końcówce to Brescia nie popełniła błędów. W pierwszych wymianach drugiej wznowiono grę punkt za punkt, ale potem Brescia straciła klarowność i wydawało się, że gra tylko Cave Del Sole i była to łatwa gra dla gospodarzy, którzy przywrócili parytet w liczeniu setów. W trzeciej po pierwszych wymianach, które zarejestrowały parytet, to Cave Del Sole natychmiast wybiegł na prowadzenie i swoją grą wpędził w kłopoty gości, którzy w końcówce próbowali się otrząsnąć, ale luka była zbyt duża i Lagonegresi zabrał seta do domu. Czwarty set do połowy grał na styk, ale potem gospodarze zostali zaskoczeni atakami Lombardu i popełniali błędy, nie potrafiąc już narzucić swojej gry. Potrzebny był decydujący tie break. Piąta frakcja rozpoczyna się od prowadzenia gości, po czym przy zmianie kortu Lagonegro jest z przodu i udaje mu się utrzymać dystans do końca wygrywając tym samym mecz.

Mister Barbiero wybiera na początek meczu Wagnera w przekątnej z Izzo, slapery Lecat i Panciocco Libero El Moudden, Bonola i Biasotto Manuel w środku. Po drugiej stronie siatki Zambonardi wystawił Gallianiego w przekątnej z Tibertim, ustawiających Loglisci i Bisi, środkowych Candeli i Esposito, Franzoni wolny,

Wyrównany początek pierwszego seta w tym starciu dwóch bezpośrednich przeciwników (4-4). Obie formacje badają się nawzajem do 6 równo. To seter Cave del Sole, Panciocco, który gra wielkim głosem i ciągnie swój zespół do + 2 (9-7). W środkowej fazie seta była to sukcesywna gra do tyłu, punkt za punkt. Biasotto z 9 metrów wykonał asa, a Zambonardi nagłośnił tempo. Po powrocie Galliani z Brescii przywrócił parytet na 15 z przekątnej. Kontynuowano punkt po punkcie aż do punktu 19. Barbiero wezwał swoich ludzi do odpoczynku. Po powrocie na matę Biasotto i Izzo ze środka narzucili się swoim przeciwnikom, przywracając parytet na 20. Brescia nie chciała się poddać i szlifowała grę 21-23. Bonola z centrum karze Lombardów, a Panciocco zdobywa asa i jest parytet 24, tym razem to Zambonardi wzywa swoich ludzi do powrotu. Bonola notuje parytet 25, trafia do atutów, ale Lecat pudłuje z 8 metrów i Panciocco posyła go na aut. Pierwszy zamyka się na korzyść Mc Donald’s Brescia.

Gra wznowiona w drugim secie z takim samym scenariuszem jak w pierwszym. Pierwsze wymiany wyrównane 4-4. Panciocco znajduje hands out i jest to pierwszy odcinek Cave Del Sole 7-5. Obrona zaczyna działać, z Wagnerem narzucającym się przy siatce, Lucanianie uciekają na + 4 (9-5) Zambonardi zatrzymuje grę. Mur Lucanii staje się coraz bardziej nie do pokonania dla MC Donalda z Brescii, piłka nie przechodzi już przez płotek, przewaga Lucani staje się 6 i trener Zambonardi odwołuje swój zespół. Pozytywną serię kontynuował Panciocco z 8, który wykonał asa, a ściana Wagnera i Bonoli była + 9 (15-8). Biało-czerwoni są uwolnieni i Lecat również pomaga z przekątną, Loglisci wychodzi (18-9). W finale Braciszkowie są na przechyleniu, a strzały Lukanów dochodzą ze wszystkich stron, Wagner pokazuje swoją wyższość przy siatce (22-14). Set zakończył się po myśli środkowego Lucanii – Orlando Boscardiniego, który wygrał po ciasnej przekątnej. Przywrócono parzystość w ustawionym liczniku.

Gra toczyła się zawsze punkt za punkt aż do 4 punktów w trzecim secie. Jednak to zawsze Cave del Sole wychodziło na prowadzenie 7-5. Zambonardi wzywa na czas. Kiedy wracają na boisko, to zawsze drużyna gospodarzy podnosi głos za sprawą Panciocco i Bonoli (9-6). Wszyscy biało-czerwoni maszerują w tempie, Lecat, najpierw z przekątnej, a potem z asa, doprowadza do wyniku + 6 (17-11). Bonola ze środka podnosi mur i atakuje, Brescia nadal popełnia błędy nawet z 8 metrów (22-17). Consoli MC Donald’s Brescia wyskrobała kilka punktów w finale, ale Lagonegro znalazł kontakt przy siatce Brescii zadekretowany przez Video Check i wygrał seta.

Zawsze wyrównany początek seta 4-3. Cave Del Sole obejmuje prowadzenie 8-5. Zambonardi zatrzymuje grę. Loglisci i Galliani zdają się wprowadzać w życie wskazówki trenera i najpierw przywracają parytet, a potem rozciągają + 1 (8-9), a Barbiero wtedy przerywa grę. Gdy wracają to zawsze chodzi o podział formacji (10-11). Gra toczy się w ciągłym punkcie do 14-15, ale chłopcy Barbiero zaskakują atakami setera Abrahana popełniając błędy (15-17). Lagonegro nie jest w stanie powstrzymać ataków Lombardczyków i choć w końcówce seta skracają niekorzystną sytuację z Panciocco 21-23 to nie są w stanie być wyraziści, do zadekretowania zwycięzcy potrzebny jest tie break.

Tie break rozpoczyna się dobrze dla gości 2-4. Wagner pieczętuje parytet na 5 i Palasport eksploduje. Wagner i Izzo przed i po Lecacie i Panciocco robią wielki hałas przy ścianie, a Armenante z 9 metrów robi + 3 (10-7). Wagner i jego koledzy z drużyny nie poddali się i dalej atakowali, utrzymując stałą 3-punktową przewagę (12-9). To przeciwny gracz Wagner zamyka kontry, pozostawiając przeciwników oszołomionych swoimi atakami.

I PROTAGONISTI-

Mario Barbiero (Trener Cave del Sole Lagonegro)- ” Mieliśmy dziś także wzloty i upadki – komentował trener Barbiero – ale potrzebowaliśmy tego zwycięstwa jak chleba: dla morale i dla klasyfikacji. Mam nadzieję, że zwycięstwa zawsze przynoszą entuzjazm, więc już od następnego będzie bardzo ciężko. Mamy dwa mecze wyjazdowe, więc na razie nie cieszymy się z tego zwycięstwa, tylko wpisujemy je do standingu, ale od razu zaczynamy pracować na kolejny mecz. Jesteśmy zdolni do wszystkiego, by reagować, gdy jest to niemożliwe, teraz jedźmy na tym entuzjazmie i dążmy do tego, by być na boisku z większym autorytetem.

Roberto Zambonardi (trener Consoli Brescia)- „Przywozimy do domu bardzo ciężki punkt przeciwko silnej drużynie, której ranking nie odzwierciedla jej prawdziwej wartości. Wygrana w Basilicacie to wyczyn dla każdego, biorąc pod uwagę środowisko, przed tym meczem zawsze wracaliśmy do domu z pustymi rękami. Trzymajmy się tego punktu i nie róbmy dramatów, ranking jest bardzo krótki, a wyniki pokazują, że każdy może wygrać z każdym. Ta seria A2 jest bardziej zrównoważona niż kiedykolwiek. Oczywiście jesteśmy rozczarowani, bo zwycięstwo jest zawsze celem, do którego dążymy, ale liczymy, że zrehabilitujemy się już od następnego meczu u siebie przed naszą publicznością.”.

IL TABELLINO-

CAVE DEL SOLE LAGONEGRO – CONSOLI MCDONALD’S BRESCIA 3-2 (27-29, 25-17, 25-20, 21-25, 15-11)

CAVE DEL SOLE LAGONEGRO: Izzo 4, Panciocco 18, Bonola 10, Pereira Da Silva 30, Lecat 6, Biasotto M. 2, El Moudden (L), Di Carlo (L), Orlando Boscardini 5, Armenante 1, Mastrangelo 0. N.E. Biasotto M. M., Azaz El Saidy. Wszystkie. barbiero.

CONSOLI MCDONALD’S BRESCIA: Tiberti 1, Galliani 21, Candeli 8, Bisi 14, Loglisci 7, Esposito 10, Gatto 0, Giani 0, Franzoni (L), Gavilan 11, Luisetto 1. Wszyscy. Zambonardi.

REFERAT: Autuori, Talento.

UWAGI – czas trwania zestawu: 32′, 25′, 30′, 18′; tot: 130′.

VIDEX YUASA GROTTAZZOLINA – AGNELLI TIPIESSE BERGAMO-

Agnelli Tipiesse Bergamo wyrzuca kolejną świetną okazję do wzniesienia się na szczyt tabeli, przegrywając mocno w czterech setach z tonującym i zdeterminowanym Videxem Yuasa Grottazzolina. Drużyna Graziosiego była zdecydowanie słabsza w skuteczności, będąc wyjątkowo felerną z linii dziewięciu metrów (łącznie 20 błędów). W miernocie Toscani (82% w odbiorze przy 59% doskonałym), Copelli i niewiele więcej udało się uratować.

Po stronie gospodarzy zdecydowany bomber Nielsen (najlepszy strzelec turnieju, który dzisiejszej nocy zdobył 24 punkty i 51%), ale pierwszy do egzaltacji był Bonacic (6, 57%). To, co niestety staje się stałą w formacie eksportu orobowego – z debiutującym od początku Catone – to podejście do rzucania w zapomnienie (pod koniec nie będzie to nawet jedyny aspekt). 36% w ataku mówi o tym, zastąpienie Cargioli z Cioffim na 12-20 wyjaśnia to, a duma z -8 do – 4 nie wystarcza, gdy Cominetti pudłuje z potencjalnego – 3 i światło znów gaśnie. Duńczyk z Videxu jest jednak bohaterem pierwszej łzy drugiego okresu (10-8), a drugiej (16-13) natychmiast rozrzedzonej przez ogromny one-two. Bergamo nie potrafi odłożyć piłki, a także popełnia zbyt wiele błędów przy podaniu (8 błędów w tym okresie), Graziosi stara się także dać Heldowi odpocząć na chwilę z Mazzonem, także dlatego, że jedyna bezpieczna piłka trafia do Cominettiego, który przez chwilę utrzymuje swój zespół na powierzchni. Przynajmniej do czasu, gdy bardziej niż jąkający się Padura Diaz zawali potencjalne 22-20 i nawet kapitan padnie i zrobi się 0-2. Przy 21 błędach do 10, faktycznie, artykulacja do wymyślenia czegoś innego. Cargioli wraca na Cioffiego, trend wydaje się nie zmieniać aż do 12-14 z paralelą Helda. To przerwa, która niemal trafia na czołówki gazet i zmusza Ortenziego do przerwania gry. Padura Diaz robi i nie robi, Held go naśladuje, Videx kasuje 16-19, haki na 19 (Cominetti out, Mazzon in) i 22 potem dublet Bartolucciego i atak Cargioli przedłużają wyzwanie. Kiedy już strach minął, Bergamo zregenerowało się z linii dziewięciu metrów (Padura Diaz i as Cominettiego, 2-7), tylko po to, by wrócić z kolejnym zacietrzewieniem (częściowe 8-3 i remis po 10). Orobici doprawili popołudnie wyrzuceniem dwóch przerw (17-19 i 20-22), przeciwnicy podziękowali im, neutralizując Helda przy pierwszej okazji i osiągając coup de grâce.

IL TABELLINO-

VIDEX YUASA GROTTAZZOLINA – AGNELLI TIPIESSE BERGAMO 3-1 (25-20, 25-20, 23-25, 25-22)

VIDEX YUASA GROTTAZZOLINA: Marchiani 2, Vecchi 7, Bartolucci 7, Nielsen 24, Bonacic 14, Cubito 4, Romiti R. (L), Ferrini 0, Focosi 2. N.E. Giorgini, Romiti A., Leli. All. Ortenzi.

AGNELLI TIPIESSE BERGAMO: Catone 1, Held 18, Cargioli 6, Padura Diaz 13, Cominetti 11, Copelli 12, Toscani (L), Cioffi 2, Lavorato 0, Mazzon 0. N.E. Jovanovic, Pahor. Wszystko. Graziosi.

SĘDZIOWIE: Salvati, Oranelli.

UWAGI – czas trwania zestawu: 24′, 28′, 27′, 32′; całość: 111′.

CONAD REGGIO EMILIA – BCC CASTELLANA GROTTE-

Czwarte z rzędu wyjazdowe zwycięstwo Bcc Castellana Grotte po zwycięstwach nad Grottazzoliną, Lagonegro i Mottą. Formacja trenowana przez Jorge Cannestracciego pokonała również, choć w tie breaku, Pala Bigi, domowy obiekt Conad Reggio Emilia, w meczu obowiązującym w ósmym dniu krajowego cyklu A2 Credem Banca w siatkówce mężczyzn.

2-3 (25-23, 20-25, 26-24, 22-25, 8-15) to wynik na końcowej tablicy wyników meczu, który nie był ładny, ale intensywny i dość wyrównany zarówno pod względem wyników, jak i rozwoju, pomiędzy dwoma drużynami, które obie rozegrały swój czwarty tie break w sezonie z ośmiu meczów w sumie (Nowa Materia Volley wygrała trzy, zostawiając sobie tylko domowy mecz z Ravenną).

Bcc narzuciło się więc w comebacku, najpierw 1-0, a potem 2-1, ale potrafiło zareagować w trakcie meczu na szereg niekorzystnych sytuacji, a szerzej – przed meczem na sytuację podbramkową, która pozbawiła je alternatywnych rozwiązań ofensywnych.

Theo Lopes był najlepszym strzelcem meczu z 26 punktami. Świetnie spisał się Matteo Zamagni: łącznie 15 na koniec meczu z 3 ścianami, 1 asem i 85% w ataku. W podwójnej liczbie byli również Cattaneo (14) i Di Silvestre (11). Wpływ Peppe Longo na mecz był pozytywny, dzięki jego klarowności, a także kilku znaczącym obronom w kluczowych momentach.

Dwa punkty zdobyte w Reggio Emilia pozwalają Bcc Castellana skrócić dystans do Vibo, prowadzącej drużyny (zatrzymanej na 17 punktach) i dotrzeć do Bergamo na drugim miejscu w klasyfikacji z 16 punktami, nadając w ten sposób dalszą wartość znakomitym wynikom zewnętrznym na tym początku sezonu.

Conad Reggio Emilia Luca Cantagalli prezentuje się ze Sperotto jako dyrektorem, Diego Cantagalli jako przeciwnikiem, Mianem i Mariano jako sliderami, byłym Elia i Volpe jako środkowym, Marco Cantagalli jako libero. Drugi ex Santambrogio jest początkowo na ławce.

Bcc Cannestracci ustawił się ponownie z Jukoskim jako seterem, Theo Lopesem jako przeciwnikiem, Cattaneo i Di Silvestre jako młotkami, byłymi Zamagni i Prestą jako środkowymi uderzającymi, Marchisio jako libero. Kapitan Nicola Tiozzo, który pozostał w Apulii jako środek zapobiegawczy, jest ponownie wyłączony, podobnie jak Dario Carelli.

Start w totalnej równowadze: pierwsza przerwa przychodzi wraz z Prestą, Theo i fajką Cattaneo za 8-10. As Mariano i blok Cantagalli dały Reggio przewagę (13-12). Bcc pudłuje kilka ataków (16-13), Conad zatrzymuje się na ścianie Di Silvestre’a (17-16). Przerwa Emiliana w bardzo zagmatwanym momencie meczu (19-16), potem blok i as dla Theo (20-20). Cantagalli ustalił ostateczny wynik (22-21), ściana Longo obaliła go (22-23), po czym decydująca była kolejka byłego gracza Santambrogio przy kijach: as i pół na 25-23.

Zaczyna się znowu od Longo za Jukoskiego. Break (3-0) i kontrbreak (3-6 z dużą ilością Zamagni) na początku. Dwie obrony z rzędu dla Longo, Di Silvestre przebija mur: 3-7. As Mariano i dwa błędy Apulii (8-10), potem ściana Elia i dwa błędy, tym razem Emilii (11-14). Theo przerywa mało inspirującą fazę gry: przekątna, as i pół asa za 14-17. Cattaneo podążył za przerwą z konkretami: 18-22 z trzema atakami i ścianą. Przekątna Theo zamyka 20-25, zbudowana głównie przez ścianę Bcc (łącznie 4 w zestawie).

Gniewna reakcja dla Conada, mylący początek dla Bcc: 6-2 i żółto-niebieski time out. Reggio upiera się przy Cantagalli i Mianu, Castellana pozostaje faulowana: 9-2. Zamagni potrząsa swoim (10-4), Mian przedłuża: 12-4. Cannestracci zmuszeni do rozpoczęcia drugiej połowy: Reggio potyka się (najpierw 13-7, a potem 16-10), Di Silvestre umieszcza asa: 16-12. Ściana Elia wydawała się decydująca (19-13), as Cattaneo i ściana Di Silvestre’a zaszkodziły: 20-17. Conad swerves, Theo zamyka kurek w (21-21). W finale Mian zdobył dwa punkty w setach: Theo zniwelował pierwszy, a Mian zamknął drugi (26-24).

Początek czwartej jest bardziej wyrównany: 4-4. Serw Longo (as) na pierwszą przerwę: 4-7. Fajka Cattaneo sprawia, że jest 6-11, Conad nagle staje się nerwowy i fauluje: 7-13. Trener Cantagalli wzywa na czas, Mariano jako pierwszy wstrząsa Reggio (dwa za 11-15). Presta z centrum na 12-17, kolejny mini-przełam Conada do 15-18. Theo przed trzema błędami w ataku Gialloblù: 18-20. Theo Lopes i Cantagalli z seta 2 na 21-23, Cattaneo i ponownie Theo w bloku na 22-25, który zapracował na tie break.

Piątkę otwiera as Zamagni i mur Presta: 2-4. Dokładność Di Silvestre’a, Mian przedłuża cios: 3-6. Theo’s wall i Zamagni’s za zmianę kortu na 3-8. Reggio Emilia niebezpiecznie się buja, Cattaneo i Theo blokują najpierw 3-10, a potem 5-11. Zamagni poprawia obronę Marchisio (5-12), znów Theo po przekątnej na 6-13. Conad próbuje zorganizować sensacyjny comeback, ale Bcc zamyka się na drugiej piłce meczowej z Di Silvestre w rurze: 8-15.

IL TABELLINO-

CONAD REGGIO EMILIA – BCC CASTELLANA GROTTE 2-3 (25-23, 20-25, 26-24, 22-25, 8-15)

CONAD REGGIO EMILIA: Sperotto 0, Mian 17, Elia 4, Cantagalli D. 20, Mariano 15, Volpe 5, Cantagalli M. (L), Santambrogio 3, Bucciarelli 0, Torchia 0, Meschiari 0. N.E. Suraci, Perotto. Wszyscy. Cantagalli.

BCC CASTELLANA GROTTE: Jukoski 0, Cattaneo 13, Presta 6, Lopes Nery 26, Di Silvestre 12, Zamagni 15, Longo 2, Ndrecaj 0, Marchisio (L). N.E. De Santis, Sportelli. Wszystkie. cannestracci.

SĘDZIOWIE: Marotta, Verrascina.

UWAGI – czas trwania zestawu: 31′, 25′, 32′, 29′, 16′; łącznie: 133′

POOL LIBERTAS CANTÙ – HRK MOTTA DI LIVENZA-

Po prawie dwóch i pół godzinach prawdziwego maratonu, a na niektórych odcinkach niezbyt odpowiednich dla osób o słabym sercu, Pool Libertas Cantù narzuca się 3-2 na końcu HRK Motta di Livenza. Była to gra o dwóch twarzach, czyli Canturini: po nieprzejrzystym pierwszym secie następowały dwie partie prowadzone od początku do końca, by kontynuować czwarty i piąty set grany punkt za punkt, z ciągłym odwracaniem frontu.

Trener Francesco Denora potwierdził kapitana Dario Monguzziego od pierwszego punktu w przekątnej z Jonasem Aguenierem, z Alessio Alberinim w kabinie kontrolnej, Kristianem Gambą naprzeciwko, Giuseppe Ottavianim i Alessandro Pretim w zespole oraz Lucą Buttim wolnym. Trener 'Pino’ Lorizio odpowiada Pier Paolo Partenio na dryblingu, Andrea Schiro naprzeciwko, Matheus Secco Costa i Valentin Kordas ustawiający, Enrio Pilotto i Alessandro Acuti środkowi oraz Leonardo Battista libero.

Pierwszy set rozpoczął się od przerwy 4-0 przy podaniu Alberiniego. HRK nie stało jednak bezczynnie i wyrównało na 5. Dalej walczą piłka za piłkę, aż do muru Alberiniego na Kordasie, który uruchamia Pool Libertas na +2 (11-9), ale dwa błędy Alberiniego i Gamby natychmiast wyrównują wynik na 11. Cantù nie udało się być wyrazistym w ataku (28% pozytywności, przy 7 błędach i dwóch ścianach poniesionych w części), a Motta di Livenza wykorzystał to i odleciał (15-21). To był decydujący zryw: Wenecjanom wystarczyło zagrać bez błędów przy zmianie, by zamknąć się z Lazzaretto (20-25).

Na początku drugiego seta Pool Libertas popełnił mniej błędów w ataku (74% pozytywności, tylko jeden błąd bezpośredni i nie ucierpiała ściana) i zdołał wyjść na prowadzenie, a trener Lorizio przerwał grę (9-5). Schiro przywrócił swój zespół na boisko (9-7), ale Cantù podniósł mur (7 w meczu, 5 autorstwa Agueniera) i trener Lorizio ogłosił swój drugi time-out (15-9). Po powrocie na boisko gospodarze zdołali powiększyć przewagę (19-10, 21-11). To była decydująca przerwa: Canturini grali płynnie, a błąd serwisowy Lazzaretto dał im częściowe (25-15).

Na początku trzeciego seta Pool Libertasowi udaje się uzyskać przewagę do przerwy (4-2) i utrzymać ją aż do ataku Gamby, który przekonuje trenera Lorizio do przerwania gry (9-6). Gdy HRK wróciło na boisko, próbowali wrócić (10-8), ale ściana Cantù była granitowa (5 w meczu, 20 w końcowym rozrachunku), Gamba młotkował z dziewięciu metrów (3 asy dla niego w secie), a trener Lorizio ogłosił drugi time-out (15-9). To był decydujący zryw: Canturini grali łatwo w fazie wymiany piłki, a zamknęli się murem Alberiniego na Secco Costa (25-17).

Na początku trzeciego seta Kodas jest cierniem w boku dla obrony Canturini i od razu wyprowadza swój zespół na prowadzenie (4-6). Secco Costa odrzuca dwa kolejne ataki i trener Denora chce to przegadać (5-8). Po powrocie na boisko Pool Libertas nie reaguje i HRK rozciąga (8-12). Preti’s turn at bat relaunches the Canturina action, and Coach Lorizio stops everything (13-14). Gdy zespół wrócił na boisko, walczył piłka za piłkę, a atak Pretiego doprowadził do remisu po 17. Kordas wziął zespół na swoje barki, a trener Denora przerwał grę (19-21). Od tego momentu nie ma co się załamywać: remis po 21, as Pretiego (24-22), Ottaviani atakuje w siatkę (24-all), Secco Costa atakuje Gambę (25-26), Ottaviani odwdzięcza się Secco Coście (28-27), Gamba wybija piłkę na 30-29, ale ściana Trilliniego na Pretim kieruje wyzwanie do tie-breaka (30-32).

Koszmarny początek w piątym i decydującym secie dla Pool Libertas: gotowe i to od razu 1-4. As Gamby i atak Pretiego natychmiast wyrównują wynik, ale HRK utrzymuje piłkę na swoim boisku i przy zmianie stron jest 7-8. Acuti dobija piłkę na podwójną przewagę zewnętrzną, a trener Denora zatrzymuje wszystko (7-9). Trener Canturini wrzuca do walki Gianottiego, a jego zwrot przy serwisie propnuje prowadzenie 4-0, które odwraca sytuację (12-10). Decydująca przerwa: Secco Costa stara się utrzymać swoją drużynę na powierzchni, ale as Gamby zapewnia jej seta i mecz (15-11).

I PROTAGONISTI-

Francesco Denora (trener Pool Libertas Cantù)- „Bolesne zwycięstwo, ale trzymamy się go, bo wciąż jest ważne. Te mistrzostwa są bardzo wyrównane i dobrze, że przegrywamy z każdym. Trochę żałuję tego występu, bo szczerze mówiąc uważam, że był najgorszy z dotychczasowych: popełniliśmy za dużo błędów, dopadła nas nerwowość, a to, przynajmniej u siebie, nie może się zdarzyć. To była dobra reakcja w piątym secie: wprowadziliśmy w życie to, co mamy w sercu, a kiedy jesteśmy spokojni i gramy w siatkówkę, radzimy sobie bardzo dobrze „.

IL TABELLINO-

POOL LIBERTAS CANTÙ – HRK MOTTA DI LIVENZA 3-2 (20-25, 25-15, 25-17, 30-32, 15-11)

POOL LIBERTAS CANTÙ: Alberini 5, Ottaviani 12, Monguzzi 8, Gamba 27, Preti 15, Aguenier 18, Butti (L), Picchio 0, Compagnoni 0, Gianotti 1. N.E. Moreno Garcia, Rota, Rossi, Mazza. Wszystkie. denory.

HRK MOTTA DI LIVENZA: Partenio 1, Kordas 7, Pilotto 1, Schiro 22, Secco Costa 24, Acuti 6, Fusaro 0, Battista (L), Lazzaretto 5, Bellanova 0, Cunial 0, Trillini 3. N.E. Santi, Cavasin. Wszystkie. Lorizio.

REBITTERZY: Rolla, Cruccolini.

UWAGI – czas trwania zestawu: 29′, 23′, 25′, 41′, 17′; całość: 135′.

KEMAS LAMIPEL SANTA CROCE – BANCA ALPI MARITTIME ACQUA S.BERNARDO CUNEO-

Druga z rzędu domowa wygrana Kemasa Lamipela Santa Croce, który dzisiejszego wieczoru pokonał wyraźnie 3-0 Banca Alpi Marittime Acqua S.Bernardo Cuneo, który do Toskanii przyjechał bez Santangelo, odpoczywającego z powodu zapalenia płuc. Świetny debiut Cardony, najlepszego strzelca biało-niebieskiej drużyny z 20 punktami. Punkt za punkt pierwszy set, zamknięty przez biało-zielonych dopiero przy 32-30, potem zmiana; gospodarze podnieśli poziom w swoim wykonaniu z dziewięciu metrów, a Cuneo stopniowo się wyłączało, nie mogąc utrzymać tempa gry wyrażonego w secie otwarcia.

Trener Mastrangelo ustawia skład: Acquarone na pozycji setera, Motzo naprzeciwko, Truocchio i Gonzales na środku, Colli i Maiocchi na pozycji setera; Morgese (L)

Wyjściowa szóstka Cuneo: Pedron na pozycji setera, Santangelo naprzeciwko, Sighinolfi i Codarin na pozycji środkowego, Botto i Chiapello na pozycji zewnętrznego napastnika; Bisotto (L).

Pierwszy time out zostaje wywołany przez Santa Croce na 15-18, gdzie trenerowi Mastrangelo udaje się dać odpowiednie wskazówki swoim chłopcom, którzy odzyskują lukę po jednym punkcie. Przy stanie 18-19 to trener Giaccardi wywołał time out. Wrócili na boisko i gra toczyła się punkt po punkcie z przewagą Białych. Po asie Cardony Toskańczycy wywołują ostatni czas techniczny, jakim dysponują. W dniach 23-24 za Codarina wszedł Lanciani. Pierwszy czas Sighinolfiego jest wart 24-25 dla drużyny z Cuneo, z dziewięciu metrów Pedron. Gospodarze nie poddawali się i przy stanie 27-all Codarin wrócił na środek. Podwójna zmiana dla Cuneo na 28 remis z Esposito i Chiapello w za Cardonę i Pedrona; czas na jedną akcję i powrót starterów. Set zamyka się 32-30 dla Wilków.

Biało-czerwoni od razu zaczynają mocno w drugim secie, tworząc dobry margines. Trenerowi Giaccardi skończył się czas przy stanie 16-12. Chiapello wchodzi do podania dla Parodi na 21-17, czas na zmianę piłki. Przy stanie 22-19, prewencyjny time out trenera Mastrangelo przynosi swój efekt; Santa Croce zamyka 25-20.

Sprintowy początek dla biało-czerwonych, którzy po podaniu kapitana Colli wychodzą na prowadzenie 7-1. Tymczasem na boisku biało-niebieskich Lanciani wchodzi za Codarina, a Chiapello za Parodiego. Przy stanie 14-7 trenerowi Giaccardiemu skończył się czas uznaniowy. Lupi poprawili swoją skuteczność serwowania, a przyjęcie Cuneo miało problemy z odłożeniem piłki. Obrona Sighinolfiego rozciągnęła się na trzy metry, po czym Cardona wybił Acquarone atakiem równoległym (13-22). Punkt meczowy w rękach Motzo z dziewięciu metrów dla Santa Croce, ale ściana Chiapello zatrzymuje przeciwnika biało-czerwonych i wysyła Sighinolfi do serwu. Fajka Maiocchiego, a następnie kapitan Colli zamyka ją 25-15.

I PROTAGONISTI-

Massimiliano Giaccardi (trener Banca Alpi Marittime Acqua S. Bernardo Cuneo)- „ Jestem zdezorientowany, nie rozumiem tych postaw. Jeśli wydaje nam się, że jesteśmy tak silni, że wszystko robimy źle, jeśli zamiast tego jesteśmy tak biedni, to spojrzymy sobie w twarz i powiemy sobie. Bardzo mi przykro z powodu dzisiejszego występu, mam nadzieję, że tak samo będzie z chłopakami.”

IL TABELLINO-

KEMAS LAMIPEL SANTA CROCE – BANCA ALPI MARITTIME ACQUA S.BERNARDO CUNEO 3-0 (32-30, 25-20, 25-15)

KEMAS LAMIPEL SANTA CROCE: Acquarone 2, Maiocchi 8, Vigil Gonzalez 5, Motzo 22, Colli 13, Truocchio 7, Giovannetti 0, Compagnoni 0, Arguelles Sanchez 0, Morgese (L). N.E. Loreti, Hanzic, Caproni, Favaro. Wszystko. Mastrangelo.

BANCA ALPI MARITTIME ACQUA S. BERNARDO CUNEO: Pedron 0, Botto 8, Sighinolfi 6, Cardona Abreu 18, Parodi 7, Codarin 5, Bisotto (L), Lanciani 1, Esposito 0, Chiapello 3. N.E. Lilli, Kopfli. Wszyscy. Giaccardi. SĘDZIA: Toni, Sessolo.

UWAGI – czas trwania setów: 37′, 27′, 25′; całość: 89′.

CONSAR RCM RAVENNA – TINET PRATA DI PORDENONE-

Consar Ravenna, dzięki trzeciemu z rzędu zwycięstwu, zmiata opór Tinet Prata Pordenone i nadal pnie się w górę rankingu. To właśnie serwowanie robi różnicę, przy czym podopieczni Bonitty zawsze kontrolują mecz, a żółto-niebiescy znajdują ciągłość gry dopiero w trzeciej części.

Wyzwanie jest ciekawe z czterema mistrzami Europy U20 (Porro i Boninfante w Prata, Orioli i Bovolenta w Ravenna) na boisku. Tinet dobrze zaczął z Gutierrezem na tarczach: 2-4. Ravenna idzie do przodu po podstępnym skoku Comparoni. Kontratak Gutierreza ponownie wystawia Tinetowi nos do przodu: 9-10. Wtedy to Bovolenta zdobywa pierwszą przerwę dla swojej strony. Widoczne są bardzo długie wymiany z dużą ilością obrony. Kontratak Orioli sprawił, że było 15-12. Za Katalana wszedł kapitan Bortolozzo, a wymiana piłki przez Gialloblù została zablokowana, również z powodu nie najlepszej jakości pierwszego dotknięcia w odbiorze, które skomplikowało konstrukcję gry. Ravenna uciekła więc na 18-13 i kadra Prato nazwała swoją drugą połowę. Wracając na kort, Petras dostał wymianę piłki, a Gutierrez umieścił pięknego asa longline. Mało tego, Tinet wrócił do gry, a uczynił to na przełomie serwisowym Petrasa, który dzięki również asowi sprowadził Passerottiego na ziemię: 19-18. To był punkt za punkt w emocjonującym finale: 23-22. Petras anulował pierwszy punkt w secie przy stanie 24-23. Comparoni zamyka ją w pierwszym czasie: 25-23.

Druga część rozpoczyna się z potwierdzonym na boisku Bortolozzo i potwierdzoną resztą wyjściowej szóstki. Pinali i Bovolenta trafili i Consar znalazł się na prowadzeniu 5-2. Consar wychodzi na +4 na 12-8 po bardzo długiej akcji punktowanej efektowną obroną, z jednej strony kortu na drugą. Manuel Bruno wchodzi na drugą linię. Consar ucieka dzięki asowi Orioli 19-13. Ostatni punkt częściowy to tak jak w poprzednim przypadku Comparoni: 25-18.

Bortolozzo próbuje załadować drużynę na swoje barki dając sygnał: wygrana za pierwszym razem i mur na Comparoni: 1-3. Tinetowi udaje się w końcu zdobyć ciekawą przerwę: 3-6. Ściana Scopelliti i szczelina osiąga + 4. Krótki as Boninfante i 6-11. Tinet utrzymał prowadzenie, a potem to Petras wykorzystał świetne podanie od Gutierreza (świetny set z jego strony) i zdobył sześć punktów w secie przy stanie 24-18. Bovolenta odpala swoje podanie i Prata otwiera je ponownie: 19-25.

Ponownie wystartowali i to znów Bortolozzo dał o sobie znać zatrzymując Bovolentę na ścianie. Termometr defensywnej determinacji Tineta był na plusie, a fajka Porro sprowadziła Gialloblù na 1-5. Romagnoli wrócił na zmianę serwisową Pinali. Strona Prata out przechodzi kryzys i konstrukcja gry staje się kłopotliwa. W konsekwencji Consar wychodzi na prowadzenie 10-8. I to właśnie Pinali ponownie zaserwował spustoszenie: 15-11. Tinet nie jest w stanie wrócić i Ravenna zamyka ją na 25-19.

I PROTAGONISTI-

Marco Bonitta (trener Consar Ravenna)- W pierwszych dwóch setach poszło nam bardzo dobrze. Przegraliśmy trzecią również i przede wszystkim dzięki zasługom Tineta, który grał dobrze. W czwartej, po spadku 1-5, przy braku koncentracji zespołu, dobrze zrobiliśmy, że wznowiliśmy grę w dobrą siatkówkę. Przegrupowaliśmy się, wiedzieliśmy jak cierpieć, a skończyliśmy z czterema zawodnikami w podwójnych liczbach, z ważną jakością gry od 6-2. Stojaki są na pewno dobre i odkąd jesteśmy w komplecie zawsze wygrywaliśmy, ale wnioski zacznę wyciągać dopiero po zakończeniu pierwszej połowy sezonu i tam będziemy mogli zacząć określać nasze cele.

IL TABELLINO-

CONSAR RCM RAVENNA – TINET PRATA DI PORDENONE 3-1 (25-23, 25-18, 19-25, 25-19)

CONSAR RCM RAVENNA: Coscione 2, Orioli 15, Arasomwan 9, Bovolenta 19, Pinali 13, Comparoni 10, Orto 0, Goi (L), Pol 0. N.E. Chiella, Truocchio, Mancini, Cebanu. Wszyscy. Bonitta.

TINET PRATA DI PORDENONE: Boninfante 2, Porro 7, Katalan 2, Gutierrez 21, Petras 14, Scopelliti 4, Bortolozzo 6, De Angelis (L), Bruno 0. N.E. Gambella, Ughelini, De Giovanni, Pegoraro. Wszystko. Boninfante.

SĘDZIOWIE: Clemente, Sabia.

UWAGI – czas trwania setów: 27′, 25′, 26′; tot: 104′.

RESULTS-

Cave Del Sole Lagonegro – Consoli McDonald’s Brescia 3-2 (27-29, 25-17, 25-20, 21-25, 15-11)

Videx Yuasa Grottazzolina-Agnelli Tipiesse Bergamo 3-1 (25-20, 25-20, 23-25, 25-22)

Conad Reggio Emilia-BCC Castellana Grotte 2-3 (25-23, 20-25, 26-24, 22-25, 8-15)

Pool Libertas Cantù-HRK Motta di Livenza 3-2 (20-25, 25-15, 25-17, 30-32, 15-11)

Kemas Lamipel Santa Croce-BAM Acqua S.Bernardo Cuneo 3-0 (32-30, 25-20, 25-15)

Consar RCM Ravenna – Tinet Prata di Pordenone 3-1 (25-23, 25-18, 19-25, 25-19)

Delta Group Porto Viro – Tonno Callipo Calabria Vibo Valentia 3-1 (20-25, 29-27, 25-18, 25-18) Rozegrane wczoraj

LA CLASSIFICA-

Tonno Callipo Calabria Vibo Valentia 17, BCC Castellana Grotte 16, Agnelli Tipiesse Bergamo 16, Videx Yuasa Grottazzolina 14, Delta Group Porto Viro 14, Consar RCM Ravenna 13, Kemas Lamipel Santa Croce 13, Conad Reggio Emilia 12, Tinet Prata di Pordenone 11, BAM Acqua S.Bernardo Cuneo 11, Pool Libertas Cantù 11, Consoli McDonald’s Brescia 9, Cave del Sole Lagonegro 8, HRK Motta di Livenza 3.

NASTĘPNA RUNDA27/11/ 6.00 p.m.-

HRK Motta di Livenza – Cave Del Sole Lagonegro Do odtworzenia 26/11/2022 6.0 p.m.

BCC Castellana Grotte – Grupa Delta Porto Viro 17:00

Pool Libertas Cantù – Consar RCM Ravenna

Consoli McDonald’s Brescia – Videx Yuasa Grottazzolina

Banca Alpi Marittime Acqua S.Bernardo Cuneo – Tinet Prata di Pordenone

Agnelli Tipiesse Bergamo – Kemas Lamipel Santa Croce

Tonno Callipo Calabria Vibo Valentia – Conad Reggio Emilia